O matko, to widzę szkoła mojej prowadzącej... Znaczy, że powinnam się cieszyć, że będę miała ktg 5, a nie 7 dni po terminie?Ciążę prowadziłam prywatnie, to NFZ dużo nie kosztowałam do tej pory. Wkurzona jestem nadal strasznie, bo mi opowiadał jak to wcześniej niż 7 dni po terminie to nie powinno być powtórnego KTG i takie są zalecenia, a jednak jego koleżanka po fachu z tego szpitala 3 dni wcześniej miała inne zdanie (i mój lekarz prowadzący). Nie ma opcji bym tyle czekała, więc kombinuję co zrobić.
reklama
Też właśnie myślę, żeby pójść prywatnie w piątek jak mam termin, to wtedy jakoś dociągnę do wizyty, ale z drugiej strony samo ktg niewiele mi powie, bo ani rozwarcia nie sprawdzą ani usg, jedynie będę wiedziała, czy serduszko ładnie bijeNie chcę kłamać żeby przypadkiem nie ugrzęznąć niepotrzebnie na oddziale. Pewnie zrobię gdzieś prywatnie i tyle....
KarolinaAnna.K
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Lipiec 2020
- Postów
- 1 012
Jeszcze żeby to było tak, że różne praktyki w różnych szpitalach, ale w ramach jednego - to aż dziwne.O matko, to widzę szkoła mojej prowadzącej... Znaczy, że powinnam się cieszyć, że będę miała ktg 5, a nie 7 dni po terminie?Ja tam wszędzie czytałam, że po terminie to co 2-3 dni powinno się robić, ale to pewnie tylko w teorii jak wiele rzeczy dotyczących ciąży i porodu. Czasem się zastanawiam, czy osoby, które ustalają te wszystkie pięknie brzmiące zalecenia i przepisy zdają sobie sprawę, że w praktyce tak to nie wygląda...
Ja właśnie patrzę, że mogłabym iść w piątek do swojego lekarza prowadzącego, tylko w innej przychodni niż zawsze. Robią tam też KTG, więc mogłabym mieć komplet, ale między piątkiem a sobotą już dużej różnicy nie ma :/ Chociaż z drugiej strony - nie wiadomo czy w sobotę "zasłużę" na USG i badanie ginekologiczne.Też właśnie myślę, żeby pójść prywatnie w piątek jak mam termin, to wtedy jakoś dociągnę do wizyty, ale z drugiej strony samo ktg niewiele mi powie, bo ani rozwarcia nie sprawdzą ani usg, jedynie będę wiedziała, czy serduszko ładnie bije![]()
Mam tak serdecznie dość ciąży, że płakać mi się chce, wrzeszczeć!!! Mam wrażenie, że nie zniosę już ani jednego dnia dłużej 

termin na piątek, Mała przed chwilą zafundowała sobie 15 minutowy aerobik wśród moich wnętrzności, zgaga nie odpuszcza na dłużej niż godzinę... To jest jakiś dramat!!!
Haha Kochana, mialam to samo pare dni temuMam tak serdecznie dość ciąży, że płakać mi się chce, wrzeszczeć!!! Mam wrażenie, że nie zniosę już ani jednego dnia dłużejtermin na piątek, Mała przed chwilą zafundowała sobie 15 minutowy aerobik wśród moich wnętrzności, zgaga nie odpuszcza na dłużej niż godzinę... To jest jakiś dramat!!!
Ja trochw tesknie za brzuchemHaha Kochana, mialam to samo pare dni temutotalna frustracja ciazowym stanem i wielkim brzucholem....
juz niedługo ......
HahahaJa trochw tesknie za brzuchemteraz łapie sie sama na tym, ze glaszcze brzuch. A tam tylko flak i Tłuszcz
![]()
Podziwiam. U mnie mala naswietlana od wczoraj. Dzisiaj w inkubatorze. O dziwo byla dzisiaj kupa ! Haha u mnie taki nawal pokarmu ze ściągnąć 60ml mleka to żaden problem. Tylko problem bo mala w nocy wogole nie chce jeść, jest marudna i ciągle płacze. Ma taka fazę ze w dzień jest super. A w nocy jest istny armagedon.... dzis dopadl mnie baby blues wiec przepłakanych cały dzień, wmawianie sobie ze nie damr ady, ze jestem zła matka itp....Ja już czułam takie parcie, że musiałam, bo wizja czopka mnie nie przekonujeno moja od 9:30 jest naświetlana, wyciągam ją tylko na karmienie i żeby przebrać. W końcu dzisiaj poleciało mi 20 ml mleka odciągnęłam laktatorem, jestem przeszczesliwa
ja moją zostawiam i idę jak muszę
ona śpi grzecznie
![]()
To mój aż tak nie szalejeMam tak serdecznie dość ciąży, że płakać mi się chce, wrzeszczeć!!! Mam wrażenie, że nie zniosę już ani jednego dnia dłużejtermin na piątek, Mała przed chwilą zafundowała sobie 15 minutowy aerobik wśród moich wnętrzności, zgaga nie odpuszcza na dłużej niż godzinę... To jest jakiś dramat!!!
Zgaga co prawda jakiś czas temu niby odpuściła, co uznałam za objaw zbliżającego się porodu, a tu klops, bo wczoraj i dziś trochę się odzywała, na szczęście już nie tak jak wcześniej, ale za to czuję się strasznie słaba, niewyspana i generalnie mam dosyć tego brzucha także łączę się w bólu
reklama
Ja też już we wszystkim widzę objaw porodu, tylko porodu nie widaćTo mój aż tak nie szalejeAle czasem jestem na niego zła, że muszę się tyle męczyć, a on nie wychodzi, chociaż to takie głupie, bo to dziecko Bogu ducha winne
Zgaga co prawda jakiś czas temu niby odpuściła, co uznałam za objaw zbliżającego się porodu, a tu klops, bo wczoraj i dziś trochę się odzywała, na szczęście już nie tak jak wcześniej, ale za to czuję się strasznie słaba, niewyspana i generalnie mam dosyć tego brzucha także łączę się w bólu![]()
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 188 tys
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 2 tys
Podziel się: