Gratuluje dziewczyny wytrwałości, ja jakos się trzymam ale na ćwiczenia już chodzę nieregularnie, bo a to mi się nie chce a to Bartas nie wróci z pracy i nie zdążę i zawsze coś. Ale mam taką lipę w robocie że chyba stres mnie zjada bo spodnie jakoś wiszą na tyłku
:-(
