Pojechałam do endokrynologa, pół godziny w jedną stronę tylko po to, żeby na miejscu okazało się, że pomyliłam daty i wizytę mam jutro
Jeszcze mnie złapały takie mdłości przed wyjściem, że ledwo dałam radę się zebrać i dojechać. To już chyba słynny "ciążowy mózg" 

