reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Marcowe mamy 2021

Jakbyśmy miały słuchać każdego specjalistę ( fizjoterapeutow, logopedów, neurologów itp itd) co można a czego nie można to byśmy zwariowały i zamiast cieszyć się macierzyństwem i maleństwem to byśmy były tak jak piszesz rozdarte. A nie na tym to polega. Trochę z intuicji trzeba skorzystać, bo dziecko z takiej siateczki nie będzie jadło 24h/7 tylko raz na kilka dni ( moja jadła dopiero dwa razy). Wiadomo, że się chcę dla dziecka jak najlepiej i tak przecież robimy, korzystamy z fizjo jeśli widzimy, że coś nie tak, albo jeździmy po specjalistach sprawdzić czy wszystko jest w porządku i to jest całkowicie Okey. Ale też pozwólmy sobie i dzieciom korzystać z tego dzieciństwa i dobrodziejstw. Trzeba po prostu obserwować i mieć umiar. To już podejrzewam, że większą szkodę zrobi smoczek, który jest przez dziecko używany przy każdej drzemce, podczas spania czy w ciągu dnia, niż taka siateczka, która się używa choćby raz dziennie na 10 minut 😉
I tu się z Tobą zgadzam. Trzeba znać umiar i tyle. Nie ma co bo człowiek by zwariował. Temu jestem rozdarta odnośnie tej siateczki. Bo serio wcześniej chciałam to kupić i stestować czy tak by coś pociumciała.
 
reklama
O właśnie!! Czynny żal, matko, jak to idiotycznie brzmi. Ja się z tą kobietą rozstałam już dawno, od marca kto inny mi księgowość prowadzi ale syfy zostały. A w tym wszystkim ja jestem osobą, która jest wybitnie praworządna, nie cierpię kombinatorstwa i chcę mieć wszystko zawsze poprawnie i porządnie. I trafiła mi się księgowa idiotka.
Ja jak usłyszałam w urzędzie skarbowym od Pana że mam napisać "czynny żal" to parsknęłam śmiechem i zapytałam czy żartuje....dobrze, że trafił się urzędnik z humorem bo inaczej nie byłoby tak wesoło....i na dodatek jeszcze pomógł mi go napisać:)
 
Patii26, a jak jest teraz w Zakopanem? Tłoczno jeszcze? Co robicie w górach z takim małym dzieckiem? Na szlaki turystyczne też chodzicie?
W środę cały dzień padał deszcz, więc nie wychodziliśmy z mieszkanka, w czwartek i piątek było piękne słoneczko, ale zimny wiaterek, zimne powietrze. My sobie tak zaplanowaliśmy spacery, że wychodziliśmy z domu w porze jej drzemki. W czwartek szliśmy na Dolinę Strążyska, godzinę w jedną stronę, później było już zbyt strome i kamieniste podejście i nie dalibyśmy rady wózkiem wjechać więc się wróciliśmy. Mała spała w jedną stronę, w drugą już się obudziła, na początku leżała w wózku a później wzięliśmy ją na rączki by sobie podziwiała widoki i całą powrotną drogę rozglądała się tu na rzeczkę, tu na góry, tu na drzewa i liście, no była zachwycona, ona uwielbia się rozglądać i wszystko ją interesuje. I jak doszliśmy do auta to tam ja nakarmiłam 😊 A potem pojechaliśmy na Krupówki pochodzić, ale to już na rękach ją narzeczony trzymał, bo nie chciała leżeć w wózku 😜 a o 17 poszliśmy przed Wille pospacerować sobie, mała zrobiła sobie drzemkę 45 minut na świeżym powietrzu 😁a w piątek szliśmy na Dolinę Kościeliska i tam już się idzie ciągle prostą drogą, szliśmy w jedną stronę półtorej h i potem wracaliśmy, bo nie chcieliśmy się z małą tak daleko zanosić i cała drogę przespała, obudziła się dopiero pod koniec. Potem pojechaliśmy do domku, mała zjadła dynie, odpoczęliśmy i pojechaliśmy na Krupówki na obiad 😊 no a w sobotę już wracaliśmy. Ale było super, mega wspominamy wyjazd 😀 Piękne jest to uczucie, że pomimo tego, że Nela nie będzie tego pamiętała to mogliśmy jsj pokazać wiele rzeczy i widzieć jak się tym fascynuje a dzięki temu rozwijała swoją wyobraźnię i zmysły 😍
IMG-20210903-WA0061.jpg
IMG-20210903-WA0026.jpg
 
W środę cały dzień padał deszcz, więc nie wychodziliśmy z mieszkanka, w czwartek i piątek było piękne słoneczko, ale zimny wiaterek, zimne powietrze. My sobie tak zaplanowaliśmy spacery, że wychodziliśmy z domu w porze jej drzemki. W czwartek szliśmy na Dolinę Strążyska, godzinę w jedną stronę, później było już zbyt strome i kamieniste podejście i nie dalibyśmy rady wózkiem wjechać więc się wróciliśmy. Mała spała w jedną stronę, w drugą już się obudziła, na początku leżała w wózku a później wzięliśmy ją na rączki by sobie podziwiała widoki i całą powrotną drogę rozglądała się tu na rzeczkę, tu na góry, tu na drzewa i liście, no była zachwycona, ona uwielbia się rozglądać i wszystko ją interesuje. I jak doszliśmy do auta to tam ja nakarmiłam 😊 A potem pojechaliśmy na Krupówki pochodzić, ale to już na rękach ją narzeczony trzymał, bo nie chciała leżeć w wózku 😜 a o 17 poszliśmy przed Wille pospacerować sobie, mała zrobiła sobie drzemkę 45 minut na świeżym powietrzu 😁a w piątek szliśmy na Dolinę Kościeliska i tam już się idzie ciągle prostą drogą, szliśmy w jedną stronę półtorej h i potem wracaliśmy, bo nie chcieliśmy się z małą tak daleko zanosić i cała drogę przespała, obudziła się dopiero pod koniec. Potem pojechaliśmy do domku, mała zjadła dynie, odpoczęliśmy i pojechaliśmy na Krupówki na obiad 😊 no a w sobotę już wracaliśmy. Ale było super, mega wspominamy wyjazd 😀 Piękne jest to uczucie, że pomimo tego, że Nela nie będzie tego pamiętała to mogliśmy jsj pokazać wiele rzeczy i widzieć jak się tym fascynuje a dzięki temu rozwijała swoją wyobraźnię i zmysły 😍Zobacz załącznik 1313195Zobacz załącznik 1313196
Pięknie 😍
 
W środę cały dzień padał deszcz, więc nie wychodziliśmy z mieszkanka, w czwartek i piątek było piękne słoneczko, ale zimny wiaterek, zimne powietrze. My sobie tak zaplanowaliśmy spacery, że wychodziliśmy z domu w porze jej drzemki. W czwartek szliśmy na Dolinę Strążyska, godzinę w jedną stronę, później było już zbyt strome i kamieniste podejście i nie dalibyśmy rady wózkiem wjechać więc się wróciliśmy. Mała spała w jedną stronę, w drugą już się obudziła, na początku leżała w wózku a później wzięliśmy ją na rączki by sobie podziwiała widoki i całą powrotną drogę rozglądała się tu na rzeczkę, tu na góry, tu na drzewa i liście, no była zachwycona, ona uwielbia się rozglądać i wszystko ją interesuje. I jak doszliśmy do auta to tam ja nakarmiłam 😊 A potem pojechaliśmy na Krupówki pochodzić, ale to już na rękach ją narzeczony trzymał, bo nie chciała leżeć w wózku 😜 a o 17 poszliśmy przed Wille pospacerować sobie, mała zrobiła sobie drzemkę 45 minut na świeżym powietrzu 😁a w piątek szliśmy na Dolinę Kościeliska i tam już się idzie ciągle prostą drogą, szliśmy w jedną stronę półtorej h i potem wracaliśmy, bo nie chcieliśmy się z małą tak daleko zanosić i cała drogę przespała, obudziła się dopiero pod koniec. Potem pojechaliśmy do domku, mała zjadła dynie, odpoczęliśmy i pojechaliśmy na Krupówki na obiad 😊 no a w sobotę już wracaliśmy. Ale było super, mega wspominamy wyjazd 😀 Piękne jest to uczucie, że pomimo tego, że Nela nie będzie tego pamiętała to mogliśmy jsj pokazać wiele rzeczy i widzieć jak się tym fascynuje a dzięki temu rozwijała swoją wyobraźnię i zmysły 😍Zobacz załącznik 1313195Zobacz załącznik 1313196
Cudownie! 🤩 ale będziecie to wspominać i opowiadać Neli, kiedyś Jak ja lubię Tatry we wrześniu 🥰 Tęsknię, ale mamy daleko.
 
W środę cały dzień padał deszcz, więc nie wychodziliśmy z mieszkanka, w czwartek i piątek było piękne słoneczko, ale zimny wiaterek, zimne powietrze. My sobie tak zaplanowaliśmy spacery, że wychodziliśmy z domu w porze jej drzemki. W czwartek szliśmy na Dolinę Strążyska, godzinę w jedną stronę, później było już zbyt strome i kamieniste podejście i nie dalibyśmy rady wózkiem wjechać więc się wróciliśmy. Mała spała w jedną stronę, w drugą już się obudziła, na początku leżała w wózku a później wzięliśmy ją na rączki by sobie podziwiała widoki i całą powrotną drogę rozglądała się tu na rzeczkę, tu na góry, tu na drzewa i liście, no była zachwycona, ona uwielbia się rozglądać i wszystko ją interesuje. I jak doszliśmy do auta to tam ja nakarmiłam 😊 A potem pojechaliśmy na Krupówki pochodzić, ale to już na rękach ją narzeczony trzymał, bo nie chciała leżeć w wózku 😜 a o 17 poszliśmy przed Wille pospacerować sobie, mała zrobiła sobie drzemkę 45 minut na świeżym powietrzu 😁a w piątek szliśmy na Dolinę Kościeliska i tam już się idzie ciągle prostą drogą, szliśmy w jedną stronę półtorej h i potem wracaliśmy, bo nie chcieliśmy się z małą tak daleko zanosić i cała drogę przespała, obudziła się dopiero pod koniec. Potem pojechaliśmy do domku, mała zjadła dynie, odpoczęliśmy i pojechaliśmy na Krupówki na obiad 😊 no a w sobotę już wracaliśmy. Ale było super, mega wspominamy wyjazd 😀 Piękne jest to uczucie, że pomimo tego, że Nela nie będzie tego pamiętała to mogliśmy jsj pokazać wiele rzeczy i widzieć jak się tym fascynuje a dzięki temu rozwijała swoją wyobraźnię i zmysły 😍Zobacz załącznik 1313195Zobacz załącznik 1313196
Kocham góry i planuje tam wyruszyć w przyszłe wakacje bo już tęsknię 🙂 Super, że pojechaliście z malutką, dla niej coś nowego a dla rodziców oderwanie od codziennej rutyny. Też uwielbiam podróże z młodym ❤️
 
reklama
Do góry