Ja mam PCOS, IO i niedoczynność z Hashimoto. Na początek leczenia wjechała dieta z niskim IG i metformina. Po 4 miesiącach schudłam prawie 12 kg, dostałam pierwszą owulację od jakiś 10 miesięcy i od razu udało się zajść w ciążę co było mega zaskoczeniem. Niestety poroniłam w 7 tygodniu. Z racji że nie miałam łyżeczkowania mogliśmy zacząć starania już po 3 tygodniach ale dalej był spory problem z owulacją... Okazało się że mam za wysoką prolaktynę więc zaczęliśmy ją zbijać, dodatkowo brałam mioinozytol z d-chiroinozytolem i zaczęły występować owulacje naturalnie ale ok 25-27 dnia cyklu i pęcherzyki były po powolnych wzrostach i co cykl nic nie wychodziło. Po 4 takich cyklach gin zdecydował się na minimalną dawkę letrozolu na stymulację i jak na razie udało się w pierwszym cyklu. Aktualnie 8+2 i zobaczymy czy tym razem skończy się szczęśliwie