o ja sama bym się pobawiłaJa mam ślizg taki "pełnowymiarowy" przy huśtawce. Trochę "z dupy" zamontowany, bo po lewej stronie, widać na zdjęciu, chociaż ciemno. Dobrusia się jednak mieści i to dodatkowa atrakcja, że się przeciska przez tę dziurę. Dla młodej mam taką malutką zjeżdżalnię co kiedyś kupiłam dla Dobrusi (plastikowa z Little Tikes, żadna rewelacja, nie polecam, ale mam więc będziemy wykorzystywać), a do domu myślę o zjeżdżalni w formie deski do bujaka Montessori, ale muszę go najpierw pomalować i zmierzyć dokładnie. Jedno zdjęcie z zimy jak kumpeli wysyłałam, i jedno to ciemku zrobiłam tylko dla zobrazowania tego ślizgu.



o z little Tikes w jednym żłobku mieli takie konie na biegunach plastikowe pani bardzo polecała


