Wiecie co, dziewczyny? Nawet nie myślę o długoletnich staraniach.
Kurczę, jakby 22 cykl starań to był krótki czas

.
No ale gdy leżałam w szpitalu czekając na łyżeczkowanie mojej martwej ciąży, to leżała ze mną babeczka, której córka starała się 11 lat!
Nie dość, że ja byłam załamana swoją sytuacją, to historia o 11-letnich staraniach mnie dobijała

.
Ta pani próbowała mnie pocieszyć, że jeszcze będę się cieszyć dzieckiem itp, itd i bla, bla, bla. Po czym rąbnęła wiadomością, że jej córka walczyła o dziecko 11 lat. Zaczęli, jak mieli 26, a zaszła w wieku 37 lat.
Raczej możecie się domyślić, że mnie nie pocieszyła

.