U
użytkowniczka 212
Gość
Tak, masz rację, teraz jak to przemyślałam to nie mogę tak powiedzieć. No ale też jak ktoś mi powie, ze starał się 4 lata a tylko uprawiał seks to też jest jakiś zgrzyt, że to nie były takie pełnoprawne starania. Sama nie wiem.Tylko to może być jednak trudne do rozgraniczenia, bo jeśli ktoś postanawia się starać o dziecko i przestać zabezpieczać, robi testy owulacyjne, pilnuje dni płodnych a i tak co miesiąc przeżywa rozczarowanie, to ciężko tego czasu nie liczyć jako starań, mimo braku jakiegoś konkretnego leczenia i wizyt u lekarza co miesiąc. Bardzo możliwe, że u Twojej przyjaciółki to wyglądało właśnie tak jak mówisz, ale nie stawiałabym zawsze znaku równości między brakiem leczenia a brakiem starań. Natomiast teksty o blokującej głowie są poniżej krytyki i dziwne, że powiedziała je akurat osoba, która sama nie mogła zajść w ciążę 4 lata.