Witam Lachony Koffane;-)

.My wczoraj pozakupkowali i wypampersowane jesteśmy na hohoho i jeszcze trochę

.Pierogajce w końcu polepiłam i teraz na śniadanko 5 sobie odsmażyłam,jakby która chętna to duuuuuuuuuużo ich mam

.
Na drodze do peczkola Olek 3 razy glebę zaliczył

,aż mnie ręka swędziała



.Wczoraj zaaplikowałam karę na rower,bo rzucił piłką,taką skoczną z dujkami,odbiła się od szafy i Julka walnęła aż biedny usiadł a dziś na kompika dorzuciłam za te wywrotki i sceny.
Za oknem słoneczko się chowa i chiba buzia bedzie:-(.
Na szmatkach poszalałam,idę fotki wkleic.