reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

CZERWCóWKOLAND 2008--wątek glówny

CZERWCÓWKOLAND 2008

  • dobrze

    Głosów: 0 0,0%
  • że już jest

    Głosów: 0 0,0%

  • Wszystkich głosujących
    14
reklama
Ja mam wersję Aganci sprzed ślubu , może nie identyczną bo 2 konta ale mniej więcej na rachunki wydajemy razem po połowie, co prawda na paliwo i samochód on wydaje ale i więcej zarabia i do tego jak mi zabraknie to zawsze mi daje ile chce tak czy inaczej on ma swoją kaskę "luźną" i ja też
 
Martuśka serdeczne gratulacje kochana dla ciebie i mężulka!!!!
Asiowo ale numer :-D no to rzeczywiscie mozna powiedzieć "owocna" noc poślubna

ja z moim M mieliśmy i mamy wspolne konto. Co pawde obecnie mamy dwa jedno M ma w Anglii , drugie ja w Polsce ale kasa na obu jest wspolna bo na tamto wplywa moje macieżyńskie i wyplata M, a na polskie robimy przelewy. Z reszta moj M jest technik ekonomista:sorry2: zgodnie z jednym z dyplomow :nerd: i wole oddać finanse w jego lapki, jestto bezpieczniejsze po za tym on anaprawde sie na tym zna. Ja za to jestem od strony praktycznej czyli wydawania i robienia zakupów. On nie ma do tego glowy. I tak siue uzupelniamy ja wydaje a on kontroluje plynnosc finansowa.
 
Dziewczyny boję się pomyśleć ile będę miała czytania jak wrócę z porodówki . :-)Piszecie jak maszynki.
A ja o 10 rano wyszłam do pracy podstemplować legitkę ubezpieczeniową..i dobrze, że pojechałam, bo się okazało, że muszę wypełnić jakieś kwitki o dochodach - bo będa dzielić kasę z funduszu socjalnego na wczasy pod gruszą i gdybym nie wypełniła to bym dostała jakąś kwotę z urzędu a tak jest zróżnicowanie pod kątem dochodów...

Jęsli chodzi o gospodarowanie kasą to jest tak. Na moje konto wpływa moja wypłata i ileś tam kasy od męża - z tego robię opłaty i codzienne zakupy. Duże sprawy - raz w miesiącu tankowanie do pełna, większe zakupy, zakup czegoś do domu itp wyjazdy idą z męża konta, z męża konta też spłacamy kredyty. I tak jest Ok...a jak mi się kasa skończy na wydatki to mówię i mąż mi dosyła na konto..bardzo mi się podoba ten układ bo staram się dysponować rozsądnie tym co mam na koncie a mąż stara sie zaoszczędzić..
 
wiecie co ja wlasnie odwozilam mojego tate na jakies pożegnanie emeryta i wiecie co serce mi stanelo w miejscu:szok:. stoje sobie w koreczku na światlach na skrzyzowanki a że na lekkim wzniesieniu to widok na cala droge jak dluga i szeroka i widze karetka z przeiwka sie przedziera, autka sie pochowaly a ona pedzi i na tym skrzyzowanku skreca w prawo a tam jej babka autem wyjechala ( musiala nie slyszeć sygnalu) kierowca karetki odbil w lewo chcial wyrownac zachaczyl babkowe auto a karetka jak długa runela na bok i sie zaczęła sunąc po jezdni. Oczy to mi z orbit wyszly życie zamarlo na calej drodze. Nie widzialam takiego czegoś w życiu! :szok: tak sobie pomyslalam a jakbym to ja tą karetkąna porodówke jechala ????:szok:
 
Najgorsze co może być to widzieć wypadek " na żywo" a jeszcze do tego z karetką :szok::szok::szok: mój dostał dziś z kolei mandacik bo ze mną gadał przez komórę :-):-):-)
 
głuszku, dokulamy się razem, będzie nam raźniej :-)

Trochę żałuję, że się nie zapisałam do lipcówek ;-);-);-)
Już sobie wyobrażam, jak po kolei będziecie wracać ze swoimi Maluszkami do domku, a ja będę czekać i czekać i czekać :baffled:
A na lipcówkach mogłabym być nawet pierwsza!
 
reklama
Do góry