Bolilol
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Listopad 2022
- Postów
- 11 778
no inna opcja tym bardziej nie pomoże, chyba że chce do zimnej wody, żeby plemniki chłodzić. Jak flaszkę w wakacje w jeziorze.Żeby o to mu chodziło![]()
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
no inna opcja tym bardziej nie pomoże, chyba że chce do zimnej wody, żeby plemniki chłodzić. Jak flaszkę w wakacje w jeziorze.Żeby o to mu chodziło![]()
600 milionów. Tez mu powiedziałam, ze nie są zle, bo mimo, ze tylko 1% to to jest 6 milionów plemników. Wciąż. Ale tam tak wielkimi czerwonymi NIEPRAWIDŁOWY napisali, ze się zmartwił600 milionow?? To nie ma sie czym martwić, serio.
Ale pogadaliście o tym? Wyjaśniliście?Mnie dzisiaj strasznie bolą piersi. Chyba okres się zbliża wielkimi krokami.
Mąż stara się nadrobić.. ale mi szybko nie przechodzi..
Miałam nadzieje, że ten nowy rok jakoś się ułoży. Narazie się nie zapowiada.
przeprosił. Powiedział, ze powiedział tak w złości i tak nie myśli. Chodzi jak zbity pies. A mi się nie chce gadać. Chce to wszystko sobie przemyśleć.Ale pogadaliście o tym? Wyjaśniliście?
W złości każde może powiedzieć coś czego tak naprawdę nie chce powiedzieć.przeprosił. Powiedział, ze powiedział tak w złości i tak nie myśli. Chodzi jak zbity pies. A mi się nie chce gadać. Chce to wszystko sobie przemyśleć.
Jedli on tak naprawdę nie chce tego dziecka to ja tez nie będę napierać.. bo nic dobrego by z tego nie wyszło. Jest mi okropnie przykro. Myśle, ze on jest zmęczony tymi moimi nastrojami. Liczył, ze szybko się uda.. tak jak wcześniej. Widziałam, cze czytał o badaniach nasienia wiec chyba się szykuje…
Dobrze, że przeprosil. Ale zrozumiale, że ciężko Ci z tym. Mam nadzieje, ze z czasem jakoś to wyblaknie i mąż Ci udowodni, że jednak chceprzeprosił. Powiedział, ze powiedział tak w złości i tak nie myśli. Chodzi jak zbity pies. A mi się nie chce gadać. Chce to wszystko sobie przemyśleć.
Jedli on tak naprawdę nie chce tego dziecka to ja tez nie będę napierać.. bo nic dobrego by z tego nie wyszło. Jest mi okropnie przykro. Myśle, ze on jest zmęczony tymi moimi nastrojami. Liczył, ze szybko się uda.. tak jak wcześniej. Widziałam, cze czytał o badaniach nasienia wiec chyba się szykuje…