reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Nowy Rok to spełnienia marzeń czas - więc dwie kreski ⏸️ wysika każda z Nas 🥰

a nie jest tak, że Stary działa jak wentyl bezpieczeństwa i przy nim "głupiejesz"? Ja zauważyłam u siebie, że ostatnio jechałam z mężem i miałam w tym samym miejscu identyczna sytuację jak kilka dni wczesniej jak jechałam sama. I jak jechalam sama, to sobie poradziłam pięknie i płynnie, a z mężem wpadłam w panikę i właśnie było "aaaa, co ja mam zrobić"! I dopiero jak dojechałam, to sobie pomyślałam: ty frajerko, a jak jechałaś sama to nawet się nie zestresowalas tym, ledwo zwróciłaś uwagę, wrzuciłaś kierunek, poczekalas trzy sekundy aż Cię puścił ten z lewego pasa i ominelas przeszkodę, a tu panika
nie mam pojęcia... z nim to mogę jechać i do Warszawy, wiem, że jest ktoś kto mi powie co mam zrobić. A sama boje sie ze spanikuje
 
reklama
no boje się, że nie będę wiedziała jak jechać i spodowuję jakąś stłuczkę albo coś. Czasem jak jeżdżę z mężem to nie wiem jak jechać i dre się "nie wiem co mam roooooobić"
Juz doczytałam... Ja w sumie pierwsze tygodnie że starym tez jeździłam i pytałam się co i jak i tak jak Ty co mam teraz robić. Ale stary wjechał mi na psychikę że to ja zdałam prawko to potrafię jeździć i żebym nie panikowała. Oczywiście wtedy jak wybrałam się do głupiego sklepu upocona jak mysz podczas jazdy jechałam po malu by wszystko mieć dookoła oczu. A teraz? Mogę telefon w ręce wybierać muzykę i jednoczenie prowadzić choć wiem że to mało mądre ale są sytuacje że coś dzwoni itp.
Kiedyś miałam sytuacje że jechałam że starym ja kierowca on pasażer i siedzial obok. Jedziemy a że w pl uczą aby jak najbliżej prawej strony jezdni się trzymać tak mi ten nawyk wszedł w krew że stary jak siedzial obok panikował że zaraz do rowu wjadę tak się trzymałam prawej strony 🤣
Aż wkoncu powiedzial mi mądra myśl jakże teraz błaha. " ja nie mam pedałów jak istruktor ja Ci nie pomogę" i to mnie jakoś odblokowało że to ja musze panować nad kierownica i pedałami.
 
Juz doczytałam... Ja w sumie pierwsze tygodnie że starym tez jeździłam i pytałam się co i jak i tak jak Ty co mam teraz robić. Ale stary wjechał mi na psychikę że to ja zdałam prawko to potrafię jeździć i żebym nie panikowała. Oczywiście wtedy jak wybrałam się do głupiego sklepu upocona jak mysz podczas jazdy jechałam po malu by wszystko mieć dookoła oczu. A teraz? Mogę telefon w ręce wybierać muzykę i jednoczenie prowadzić choć wiem że to mało mądre ale są sytuacje że coś dzwoni itp.
Kiedyś miałam sytuacje że jechałam że starym ja kierowca on pasażer i siedzial obok. Jedziemy a że w pl uczą aby jak najbliżej prawej strony jezdni się trzymać tak mi ten nawyk wszedł w krew że stary jak siedzial obok panikował że zaraz do rowu wjadę tak się trzymałam prawej strony 🤣
Aż wkoncu powiedzial mi mądra myśl jakże teraz błaha. " ja nie mam pedałów jak istruktor ja Ci nie pomogę" i to mnie jakoś odblokowało że to ja musze panować nad kierownica i pedałami.
ale ja panuję nad pedałami :D i jak jestem sama to jestem skupiona, Ciężko mi po prostu się przełamać, żeby samej gdzieś poejchać. Idę tam gdzie znam
 
ale ja panuję nad pedałami :D i jak jestem sama to jestem skupiona, Ciężko mi po prostu się przełamać, żeby samej gdzieś poejchać. Idę tam gdzie znam
Ja Cię doskonale rozumiem. Mam ten sam problem. Umiem jeździć i w ogóle, ale na dłuższe trasę czy gdzieś to wolę jeździć z M. Sama się boję. Tak to wiem, że siedzi obok i jak spanikuje to on mną pokieruje. A jak sama? To i może bym wybrnęła, ale pytanie czy bym nie spowodowała wypadku z swojej winy 😖
 
Ja Cię doskonale rozumiem. Mam ten sam problem. Umiem jeździć i w ogóle, ale na dłuższe trasę czy gdzieś to wolę jeździć z M. Sama się boję. Tak to wiem, że siedzi obok i jak spanikuje to on mną pokieruje. A jak sama? To i może bym wybrnęła, ale pytanie czy bym nie spowodowała wypadku z swojej winy 😖
dokładnie!!
 
Ja miałam długa przerwę od prowadzenia bo ostatnio jechałam autem jakies 2 lata temu🙈 u mnie największy problem po takiej przerwie są odległości - ciężej mi się włączyć do ruchu bo nie umiem określić czy zdążę 😂ale jakbym była zmuszona wsiadłbym za kółko . Ogólnie to miałam kilka razy długie przerwy i wsiadałam sama i jechałam 😁 jeżeli chodzi o parkowanie to po długich przerwach tez jest to problematyczne ale 300 ra y się poprawiając do zrobienia 😝
 
To podziwiam👏👏👏 trasa plus noc brzmi baaardzo profesjonalnie - dla mnie jeszcze nieosiągalne 😂
Spokojnie z czasem przyjdzie. Ja od zawsze fanka motoryzacji i tylko czekałam na prawko, więc zaraz po 18 zdałam i od razu zaczynałam i ja uparciuch, że muszę dać radę. Normalnie każdy jakoś tam pomału sobie działa i ważne żeby robić kroki do przodu taka prawda i trochę mieć z tego frajdy 💚.
 
reklama
ale ja tylem też jeszcze nie parkowałam. No tyle że na egzaminie to trzeba umieć, a w życiu to trzeba sobie umieć po prostu poradzić
Serio teraz jest to na egzaminie? Pamiętam, że za moich czasów zdawania nie było, ale miałam możliwość na chwilę z fajnym instruktorem pojeździć, który stwierdził, że przyda mi się to w życiu codziennym i fakt, najwcześciej parkowałam w ciasnych miejscach tyłem 😂
 
Do góry