U nas chłodno, ale słonecznie. Pójdziemy na spacer podczas kolejnej drzemki, bo przy dzisiejszych ekscesach nie będę ryzykowała spaceru nie na śpiocha. Ech, albo coś ją boli, albo tak źle znosi ten skok. Nic jej nie pasuje. Mata absolutnie, nawet noszenie jest złe. Czasem udaje mi się ją rozśmieszyć, ale za chwilę znowu stękanie. W końcu puściłam jej muzykę, która ją uspokaja (sluchalam jeszcze w ciąży na uspokojenie i wmawiam sobie, że to dlatego

), pochodziłam z nią po sypialni, pobujalam się i zasnęła. Spi już ponad 2 h.