Ja żałuję dwóch rzeczy. Partnera, który mnie zmanipulował i dla którego zwiałam z domu, majac 18 lat,( kłóciłam sie z mamą strasznie…. Obie powiedzialysmy sobie wiele przykrych słow, wiem tez dzisiaj ze zmieniło to duzo w naszej relacji na lepsze)teraz wiem ze to był egoista, do takiego stopnia ze ma w dupie własną córke, która majac juz swoje dziecko 4 letnie i 22 lata, potrzebowała pomocy, doswiadczyla przemocy, a ojciec mial ją w dupie i chciał załatwic aborcje aby pozbyc sie „problemu”. Z drugiej strony nie wiem czy spotkalabym swojego obecnego partnera i to tez dotyczy decyzji studiów. Po maturze poszłabym w koszary, na studia wojskowe, po 5 latach byla bym podporucznikiem i pięłabym sie w gore, jednak, wyszlo inaczej, studia cywilne i służba przygotowawcza, pracowałam w czynnej służbie wojskowej, po urlopie macierzynskim nie wrocilam juz, ale mamy swoje gospodarstwo agro. I na dzien dzisiejszy nie wiem czy dałabym rade tam pracowac, poród sprawił ze mam POCHP, astma sie pogorszyła, doszło do
rozedmy płucnej, trenuje i biegam, ale to nie taki wysiłek jaki zdarza sie w Monie. Gdyby nie tamte doświadczenia, nie byłabym tą osobą jaką jestem….