U
użytkowniczka 212
Gość
u mnie też. I jak patrze na ludzi jak pracuja jak mrówki to mam wrażenie, że nikt nie ma problemów takich jak jaoo dobry temat, chętnie posłucham, u mnie z motywacją do pracy ciężko xd
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
u mnie też. I jak patrze na ludzi jak pracuja jak mrówki to mam wrażenie, że nikt nie ma problemów takich jak jaoo dobry temat, chętnie posłucham, u mnie z motywacją do pracy ciężko xd
Ja dobrze działam na ostatnią chwilęTo powiedzcie jak motywujecie się do pracy? By zrealizować plan, by mieć szczęście przy tym, by załatwić trudna rozmowę z klientem lub kimś innym?
Czy się nad tym w ogóle nie zastanawiacie?
no, ja kiedyś próbowałam tak się dobrze nakręcać, jechałam do pracy i powtarzałam, że bedzie dobry dzień, wszystko mi się uda i w ogóle - był chujowyJa lubię się fiksować na pracy, lubię mieć cel i go spełniać. Odkąd zaczęłam starania, moja motywacja do pracy bardzo spadła. Miewałam doły różnej głębokości.
Jak się motywuję to jest mi łatwieji praca staje się przyjemniejsza. Codziennie wieczorem nakręcam się pozytywnie na dzień następny i jeszcze rano zanim wyjdę z domu. Moją motywacją są oczywiście pieniądze, im lepszy plan wykonam, tym lepsza kasę dostanę, wiadomo.
Najgorzej to być zdołowanym i myśleć o pracy źle - miałam ten etap i fatalnie mi się wtedy żyło. Nie miałam dobrych wyników w pracy, dolowalam się zarobkami, a tu ciągle badania, suple. I choć mnie to początkowo śmieszyło, zaczęłam nakręcać się tylko na dobre. Narazie to działa![]()
My w następnym miesiącu mamy 9-tą rocznicę i tak myślę (pół żartem pół serio), że szkoda czasem, że człowiek wpadki nie zaliczył![]()
Ja też Ovarin 2x dziennie, mam nadzieje że coś daje bo ledwo przełykam te duże tabletkiA ja mam takie pytanie bo jestem akurat w trakcie kompletowania zakupów aptecznych - w tym momencie łykam sobie dwa razy dziennie Ovarin. Czy mi coś pomógł? Nie wiem, ale zamierzam brać dalej.
No ale właśnie, słyszałam że on w sumie nic specjalnego w sobie nie ma, bo chyba chodzi w nim tylko o inozytol którego wcale dużo nie ma w tabletkach. Czy w takim razie polecacie coś innego? Najlepiej w tabletkach, a nie w saszetkach![]()
6Którego?
Ja polecam Pueria Uno, wcześniej tutaj była bardzo polecana przez Dziewczyny odnośnie składu.A ja mam takie pytanie bo jestem akurat w trakcie kompletowania zakupów aptecznych - w tym momencie łykam sobie dwa razy dziennie Ovarin. Czy mi coś pomógł? Nie wiem, ale zamierzam brać dalej.
No ale właśnie, słyszałam że on w sumie nic specjalnego w sobie nie ma, bo chyba chodzi w nim tylko o inozytol którego wcale dużo nie ma w tabletkach. Czy w takim razie polecacie coś innego? Najlepiej w tabletkach, a nie w saszetkach![]()