nie podobała mi się, strasznie niedbała wydawała mi się ta lekarka, na początku powiedziała, że mam tyłozgięcie macicy (czego raczej nie mam, moja gin badała mnie już niezliczoną ilość razy i nie wspomniała o niczym takim, ale jeszcze jej dopytam w przyszłym tyg na wizycie), w ogóle jakość obrazu usg była słaba, pęcherzyk na zdjęciach wygląda jakby był płaski, a nie jest, bo w piątek normalnie okrąglutki wyszedł, zarodek zmierzyła niedbale bardzo tak, że wyszedł jej mniejszy niż w piątek miałam zmierzony, no i było normalnie pracę serca widać, a ona wpisała w dokumentacji, że FHR nie uwidoczniono…