Aż mi przypomniałyscie jak to było

Tak, więcej pije, więcej sikam. A piłabym non stop. Więc i sikałabym też. A z tym jest gorzej bo w pracy ot tak pójść nie mogę, więc w pracy pije małymi łykami i czesciej. Jest wstawanie w nocy (u mnie zaczęło się już przed testem), oczywiście na siku i ciężko potem zasnąć, wie. Się wiercę i wkurzam męża

. Cyce jak balony nadmuchane i bolą nawet jak pasem w samochodzie się zapinam i dotknę

Ale cera jeszcze mi się nie poprawiła, włosy i paznokcie też nie. A w ciąży zawsze najładniejsze miałam

zamiast tego mi pryszcze wyskakują, o zgrozo

Do pakietu dorzuciłabym jeszcze dziwne sny, takie często bezsensu, albo z czymś szokującym. No i oczywiście żarłabym non stop... serio przeginam z tym. Ale na razie waga stoi mniej więcej w tym samym miejscu. Pewnie nie za długo i raczej zawdzięczam to większej aktywności w pracy


A właśnie w pracy non stop podgaduchy o ciąży.... na razie chyba nie skierowane na mnie, ale serio w każdym możliwym miejscu o tym słyszę

chyba że ktoś bada moją reakcję, ale cóż, na razie jestem niewzruszona.
No i oczywiście to dziwne uczucie pełności w brzuchu, tylko przy siedzeniu.
P.s. siedzę przy kawie i chyba przestaje mi smakować

lekki szok... tego nigdy wcześniej u mnie nie było. Chyba metaliczny posmak czuje

to też niestety z tego co wiem objaw

oby mnie nie zmuliło
