KaMaLi
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Sierpień 2021
- Postów
- 1 871
Uslyszalam to od mojej najlepszej przyjaciółkiSzkoda, że nie ma reakcji "ja pierdole".

Było mi bardzo przykro

Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Uslyszalam to od mojej najlepszej przyjaciółkiSzkoda, że nie ma reakcji "ja pierdole".
to jest typowy brak świadomości. Ode mnie O ZGROZO też wyszły takie słowa na temat czyichś starań jak jeszcze sama się nie starałam... wstyd mi do dziś.Uslyszalam to od mojej najlepszej przyjaciółki
Było mi bardzo przykro![]()
Oj chyba każda z nas zna taka koleżankę. Moja najpierw planowała rozwód, bo chłop zdradza, nie interesuje się nią. A po paru miesiącach zwrot o 180 stopni i jednak sobie jako plaster na całe zło zrobili drugiego dzieciakaWiesz... Ja generalnie się dziwię, że oni się jeszcze nie rozstaliMoja przyjaciółka nigdy nie chciała mieć dzieci. Zawsze mówiła że nie lubi, wkurzają ją i tak dalej. I mam wrażenie, że ona chce tego dziecka tylko dlatego że jej facet chce mieć... Kiedyś ją zapytałam wprost czy ona chce mieć dziecko, czy chodzi tylko o faceta. To powiedziała że nie wie, ale presja otoczenia bo przecież wszyscy mają dzieci no i się boi że facet ją zostawi jak nie zajdzie. Więc się wkurzyłam i jej w miarę grzecznie wytłumaczyłam, że dziecko to nie jest zabawka i musi myśleć o tym co będzie później bo będzie z nim już do końca życia, a z facetem niekoniecznie. Ale nadal się starają, więc nie wiem w końcu jak to jest. Przecież też nie będę układać życia dorosłej kobiecie
![]()
Ona już jest mamą.to jest typowy brak świadomości. Ode mnie O ZGROZO też wyszły takie słowa na temat czyichś starań jak jeszcze sama się nie starałam... wstyd mi do dziś.
No tak, najlepszy lek to pyknąć dziecko.Oj chyba każda z nas zna taka koleżankę. Moja najpierw planowała rozwód, bo chłop zdradza, nie interesuje się nią. A po paru miesiącach zwrot o 180 stopni i jednak sobie jako plaster na całe zło zrobili drugiego dzieciaka![]()
Ja za młodu tez nie widziałam nic złego w burzach internetowych na temat czemu kobiet się nie pyta czy są w ciąży, czy planuja itpto jest typowy brak świadomości. Ode mnie O ZGROZO też wyszły takie słowa na temat czyichś starań jak jeszcze sama się nie starałam... wstyd mi do dziś.
Ja jak ktoś mnie pyta zwykle odpowiadałam: daje Ci pierwszeństwo jeśli jest to wyścigJa za młodu tez nie widziałam nic złego w burzach internetowych na temat czemu kobiet się nie pyta czy są w ciąży, czy planuja itp![]()
znaczy to ja akurat tu uważam, że... hmm. Mi nie przeszkadza jak ktoś pyta mnie o dzieci. To jest temat jak każdy inny, dla większości ludzi to po prostu temat do rozmowy, jak gdzie się jedzie na wakacje i jak idzie w pracy. Więc nie winię ludzi.Ja za młodu tez nie widziałam nic złego w burzach internetowych na temat czemu kobiet się nie pyta czy są w ciąży, czy planuja itp![]()
Ja mam w sumie ten przywilej, ze mnie nigdy nikt nie pytał, nie naciskał. Po ślubie pare razy teście rzucili tekstem, ze jak będą wnuki to coś tam, ale to jeszcze nie na etapie starań. Teraz cisza, na szczęścieJa jak ktoś mnie pyta zwykle odpowiadałam: daje Ci pierwszeństwo jeśli jest to wyścig![]()
No ja np na tym etapie na jakim już jesteśmy to tez bym takie pytanie przyjęła na klatę i myśle ze nawet byłabym w stanie rozmawiać wprost o problemach z zajściem (chociaż no wiadomo, zależy z kim rozmowa), ale jeszcze z rok temu pewnie byłoby mi mega ciężko. Chyba najgorszy był ten etap właśnie zanim człowiek tak w pełni dopuścił do siebie myśl, że ma problem i bez pomocy się nie udaznaczy to ja akurat tu uważam, że... hmm. Mi nie przeszkadza jak ktoś pyta mnie o dzieci. To jest temat jak każdy inny, dla większości ludzi to po prostu temat do rozmowy, jak gdzie się jedzie na wakacje i jak idzie w pracy. Więc nie winię ludzi.
Bo idąc tym tropem to nie powinno się pytać ludzi czy jadą na wakacje bo może ich nie stać i im przykro.
Oczywiście niejednokrotnie i mi przy takim pytaniu było przykro i też nie lubię jak się mnie ktoś o to pyta, ale jesli to jest zwykłe pytanie a nie dociekanie i wścbskość to się nie denerwuję na taką osobę.