Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ja zamówiłam supleDobra w kwietniu premia to zamiast kupić sobie jakieś nowe fatałaszki, kupię testy genetyczne![]()
no np przy nasieniu też mam punkt zaczepienia i po tych latach niepowodzen nie pociesza mnie to wcaleTylko wtedy jak coś wyjdzie to chociaż masz jakiś punkt zaczepienia i myśl ze nie badane na darmo. A czy się uda wtedy czy nie to już osobna kwestia…
Ale tutaj sama czujesz, ze to nasienie wcale nie jest tak fatalne, żeby nie mogło się z nim udać.no np przy nasieniu też mam punkt zaczepienia i po tych latach niepowodzen nie pociesza mnie to wcale![]()
Mój małżu też super nasieniem nie strzela, ale jakoś tak w głowie czuje, że to nie w tym problem. Dobra, spadła nam morfo z 3% na 1% w ciągu jakiegoś pół roku, ale nie wierze że przez tyle miesięcy to było decydującym czynnikiem :/no np przy nasieniu też mam punkt zaczepienia i po tych latach niepowodzen nie pociesza mnie to wcale![]()
A może to podziel - w jednym miesiącu kariotypy (dłużej się czeka na wynik), a w kolejnym kir i hla?Jezu nie wiem kiedy ja się na to zdecyduje. Też muszę z mężem pogadać...
chyba tak zrobię. Ale już widze, że jak mu powiem o takich badaniach to będzie sceptyczny, on był sceptyczny też na iui wydawać hajs. Kurde, niby nas na to wszystko stać, ale taka mentalność biedaka. Szkoda kasy. Ale no trzeba, bo jak nie wierze, ze to tylko w nasieniu jest problem... nie ma na co czekac.A może to podziel - w jednym miesiącu kariotypy (dłużej się czeka na wynik), a w kolejnym kir i hla?
Zawsze miałam samo TSH. Teraz mi lekarz zlecił TSH, ft3, ft4 i właśnie trab.A badalas kiedyś Trab i Anty Tpo? O,7 mieści się w normie więc spoko.
Doskonale rozumiem, miałam dużo takich "koleżanek". Generalnie mam problem z utrzymaniem znajomości. Nie wiem, czy ci ludzie są jacyś dziwni, czy ze mną jest coś nie tak. Jedynie przyjaciółka ze studiów jest ze mną cały czas w kontakcie.Moja „koleżanka” z poprzedniej pracy w listopadzie urodziła córkę dzięki mojemu lekarzowi, „mojemu” bo ja dałam jej namiary na niego. Po zmianie pracy proponowałam milion spotkań, bo mówiłam jej że nie chce aby kontakt nam się urwał (bardzo się lubiłyśmy) a ona wiecznie coś, odezwała się tylko raz, że się udało i jest w ciąży. Dość szybko jej poszło. Potem kontakt z ze mną jej się znudził. Też mnie to tak dobija że ja jej tu pomogłam, a ja w odwecie dostałam kopa, ani koleżanki ani własnego dziecka. Nie wierzę w karmę