Zdecydowanie

zwłaszcza że generalnie nie jestem dzieciowa, w sumie w ogóle nie lubię dzieci jakoś specjalnie. W domu mamy jeszcze dwa kotki i zastanawiam się jak ja to wszystko ogarnę żeby bejbi było bezpieczne a i żeby koty nie przypłaciły tego traumą. A druga kwestia czy sobie poradzę - ale z taką ilością rolek na ig jaka mi się wyświetla z różnymi protipami i instrukcjami to myślę że jakoś chyba dam radę, tak jak większość kobiet daje

czuję też stres w związku z tym że nasze życie już nie będzie takie jak teraz.. kochamy być we dwójkę, być w domu, czasem cały dzień spędzamy razem, czasem każdy poświęca się swojemu hobby, przeraża mnie że będzie ktoś trzeci. Ktoś może pomyśleć, że w takim razie po co nam dziecko

Chce pójść o ten krok dalej póki mogę, bo ile jeszcze czasu będzie „fajnie”? Czegoś zaczyna mi brakować w życiu, trochę utknęliśmy w codzienności. Chce mieć dla kogo robić święta, ubierać choinkę i kłaść pod nią prezenty, chodzić na wywiadówki, pomagać w lekcjach, dbać i troszczyć się, uczyć jak być dobrą i wartościową osobą i… długo tak wymieniać można. Chce od życia czegoś nowego ale bardzo się boję jak to będzie, gdy utracę to co było do tej pory.