Czyli nie jestem jedna

też czekam na lincz. Jak widzę karmienie piersią w miejscach publicznych to jestem tak speszona że oczy to mi do dupy prawie wchodzą. Jak siostra przy mnie karmiła piersią - tak samo, skrępowanie high lip. Postrzegam sama siebie z wyglądu że „mogę być” jak się namaluję itp i mam wrażenie że to że będę karmić piersią odbierze mi jakaś moją część takiej nie wiem, kobiecości, załóżmy że seksapilu


że stanę się też mniej atrakcyjna w oczach męża, jak tak będę cyca wywalać co dwie godziny i na siłę go pchać dla bejbuna (tak jak to czasem widywałam, na siłę, na chama). Jeśli zdecyduje się na naturalny pokarm to go będę odciągać i dawać z butelki ale.. jak wyobrażę sobie siebie z dwoma ssakami pod bluzką na biuście to.. nie wiem, słabo to widzę.