reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

❤️W lipcu bociany latają wysoko, my na dwóch kreskach zawieszamy oko !🫶✊️❤️

reklama
Nawet do endokrynologa się nie wybrałam, ginekolog z którą pracuje powiedziała, że 2,98 to wysoki, ale jeszcze nie alarmujący wynik i mamy czekać 🫣 na własną rękę ustawiłam sobie suplementację 😅
Kurde ja nie wiem czy teraz zmieniły się rekomendacje odnośnie TSH, ale ogólnie ja choruje na niedoczynność i hashimoto kilkanaście lat już, i przy pierwszej ciąży mówiono mi że wynik max do 2,5 a teraz rozmawiając z ginekologiem i endokrynologiem i dietetykiem powiedziedzieli mi że mój wynik 1,1 jest zdecydowanie za wysoki i powinien być w granicach 0,5 😳
 
Cześć,
Na tym wątku jestem nowa ale ogólnie na forum jestem parę lat. Poczytuję sobie od czasu do czasu niektóre wątki a kiedyś dawno temu nawet sama coś pisałam. Nasza walka o pierwsze dziecko trwa 6 lat. Ja osobiście choruje na PCOS a mąż na przewlekłe zapalenie prostaty. Nie tracimy wiary ze nie uda sie zwłaszcza ze jestem już po jednym poronieniu. Jeśli sie nie uda do jesieni to zapiszemy się na invitro.
Dlaczego piszę tutaj i po takiej przerwie? Bo można powiedzieć ze pewnego rodzaju depresja która nas przez to wszystko nawiedziła gdzieś zmalała...Tak mi sie wydaje...mam spowrotem siłę przechodzić przez m.in biopsję, inseminację i zastrzyki które są nieznośnie i inne typu rzeczy. Mam ochotę znowu dzielić sie moimi przemyśleniami i objawami.
Wierzę ze każdej z nas sie uda w końcu zajść w ciążę i będziemy szczęśliwymi mamami a mężowie tatusiami 😊
 
Cześć,
Na tym wątku jestem nowa ale ogólnie na forum jestem parę lat. Poczytuję sobie od czasu do czasu niektóre wątki a kiedyś dawno temu nawet sama coś pisałam. Nasza walka o pierwsze dziecko trwa 6 lat. Ja osobiście choruje na PCOS a mąż na przewlekłe zapalenie prostaty. Nie tracimy wiary ze nie uda sie zwłaszcza ze jestem już po jednym poronieniu. Jeśli sie nie uda do jesieni to zapiszemy się na invitro.
Dlaczego piszę tutaj i po takiej przerwie? Bo można powiedzieć ze pewnego rodzaju depresja która nas przez to wszystko nawiedziła gdzieś zmalała...Tak mi sie wydaje...mam spowrotem siłę przechodzić przez m.in biopsję, inseminację i zastrzyki które są nieznośnie i inne typu rzeczy. Mam ochotę znowu dzielić sie moimi przemyśleniami i objawami.
Wierzę ze każdej z nas sie uda w końcu zajść w ciążę i będziemy szczęśliwymi mamami a mężowie tatusiami 😊
Cześć, fajnie że się odezwałaś. Zawsze fajnie z kimś się podzielić i tym co dobre i tym co złe 😊 Oby najbliższy czas był tym najbardziej wyczekiwanym!
 
Możecie mnie zapisać na 10 lipiec na testowanie 😊
Czy na was kiedyś lepiej działał duphaston a teraz w ogóle? Nie odczuwam różnicy czy biorę czy nie tzn. nie mam temperatury takiej poowulacyjnej a ostatnio dostałam okres w trakcie brania a nie jak zwykle po zakończeniu zażywania 🤔 muszę chyba spowrotem przejść na luteinę
 
reklama
Do góry