reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Styczniowe mamy 2026

I lazi jak zbity pies wywołując we mnie wyrzuty sumienia.
A ja bym chyba na to samo - pełnia szczęścia. Mówienie do brzuszka. Jak on mówi że mu się życie skończy jak się dziecko urodzi to wzrusz ramionami i wjedź mu na psychę - czy sobie z jednym dzieckiem nie poradzi, tak jakby to on miał wstawać do niego w nocy albo przewijać i że dasz sobie radę sama. To 21 wiek a nie średniowiecze. Niech mu chociaż będzie głupio.
 
reklama
przerywam ważny temat. Ale to moja pierwsza ciąża i jestem przeziębiona. Biorę paracetamol i syrop *spam*. Temperatura 37. Czy jak wzrośnie więcej powinnam udać się na sor?
Moim zdaniem na sor nie. Chyba że się będzie utrzymywała wysoka gorączka ale ja bym leczyła się w domu domowymi sposobami jak naj mniej tabletek i chemii.
 
A ja bym chyba na to samo - pełnia szczęścia. Mówienie do brzuszka. Jak on mówi że mu się życie skończy jak się dziecko urodzi to wzrusz ramionami i wjedź mu na psychę - czy sobie z jednym dzieckiem nie poradzi, tak jakby to on miał wstawać do niego w nocy albo przewijać i że dasz sobie radę sama. To 21 wiek a nie średniowiecze. Niech mu chociaż będzie głupio.
Nie. Na niego to nie działa. Ja mu powiedziałam że albo zacznie brać odpowiedzialność albo niech idzie swoją drogą. Bo ja sobie poradzę. To mi wtedy wyskoczył że on zajmie się praca a sobie będę wychowywać jak tak bardzo chcę
 
A ja bym chyba na to samo - pełnia szczęścia. Mówienie do brzuszka. Jak on mówi że mu się życie skończy jak się dziecko urodzi to wzrusz ramionami i wjedź mu na psychę - czy sobie z jednym dzieckiem nie poradzi, tak jakby to on miał wstawać do niego w nocy albo przewijać i że dasz sobie radę sama. To 21 wiek a nie średniowiecze. Niech mu chociaż będzie głupio.
I tak jeszcze do końca może też go nieprzekreslaj. Może Twoje pozytywne nastawienie i energia i jasne określenie ze sobie poradzisz za jakiś czas go jednak trochę zmotywuje.
 
przerywam ważny temat. Ale to moja pierwsza ciąża i jestem przeziębiona. Biorę paracetamol i syrop *spam*. Temperatura 37. Czy jak wzrośnie więcej powinnam udać się na sor?
Z przeziębieniem na sor niekoniecznie ale możesz skorzystać z tej nocnej opieki ewentualnie. Ja zazwyczaj do 3 dni działam sama a potem posiłkuję się lekarzem. Syrop z cebuli z czosnkiem i miodem stare sposoby naturalne
 
Wyrzuty sumienia masz? Nie daj sobą manipulować! Uprawiał z Tobą seks i takie są konsekwencje. Nie sama w tą ciąże zaszłaś! Jak tak sobie pogrywa to go ignoruj...
Łatwo się mówi. To zachowanie gorzej jak i 5 latka. Co nie zmienia mojej decyzji odnośnie dziecka a jego że chyba naprawdę się nie nadaje na ojca mimo wieku pasującego już zaraz do bycia dziadkiem... Przykre to jest ale ja muszę przetrwać sama to wszystko. Nie mam szczęścia co do mężczyzn niestety.
 
reklama
Łatwo się mówi. To zachowanie gorzej jak i 5 latka. Co nie zmienia mojej decyzji odnośnie dziecka a jego że chyba naprawdę się nie nadaje na ojca mimo wieku pasującego już zaraz do bycia dziadkiem... Przykre to jest ale ja muszę przetrwać sama to wszystko. Nie mam szczęścia co do mężczyzn niestety.
Wyobrażam sobie, że jest Ci bardzo trudno ale nie usprawiedliwiaj jego zachowania zaawansowanym wiekiem itd. z tego co odpisujesz to zachowuje się wlasnie niedojrzale, a nie jak mężczyzna.
Dasz sobie radę, wierzę w to!
 
Do góry