Wydaje mi sie ze ta sytuacji bardzo mocno go zaskoczyła i wywróciła świat do góry nogami, ale widze cien nadziei.. on sie po prostu panicznie boi ( fakt nie powinniśmy go usprawiedliwiać, jest dorosły, powinien przejac odpowiedzialność za swoje dzialanie) ale czasem sa sytuacje ktore ludzi przerosną...
Moze do dobrym pomysłem byłoby odwiedzenie psychologa, psychoterapeuty, psychiatry,. mówisz ze ociera sie to o depresje, to moze byc juz sytuacja która nie jest tylko to przegadania i poukładania w głowie samemu.
My po ostatniej wizycie, widząc dzieciątko w brzuchu tez zaczęliśmy odczuwać, ze realnie zaraz sie zacznie .. pieluszki, karmienie, pobudki w nocy.. I tez odczuwamy taka niepewność, co bedzie, czy sobie poradzimy, czy mamy jeszcze siłę.. ale nie wyobrażam sobie inaczej

dzieci sa cudem