loumarie
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Marzec 2024
- Postów
- 2 040
Wiesz co, zeby to źle teraz nie zabrzmiało
Bo ja Cię nie oceniam, tylko własnie widzę podobieństwo. Ja mialam takie mocno obojętne odczucia w pierwszej ciązy. Ciąza byla dla mnie mocno niemiłą niespodzianką, do tego w 1 trymestrze czulam się jak kupa, przytylam, mialam dola. Omijalam wizyty, przesuwałam je tak, że chodzilam co 5 albo co 6 tygodni, planowalam jak to dziecko dostosujemy do nas, żadnego spania w łozku, generalnie mamy podobne teksty![]()
A potem córka miała pogrzeb.
I ja mam wyrzuty sumienia, że się nie cieszyłam tym czasem, bo może poczuła się niechciana czy coś. Irracjonalne, ale żałuję bardzo.
Druga ciąza to był ciągly stres i nic już nie planowałam. No i syn do 2rż spal sam, a potem mu odwalilo i spi ze mnąja wychodze z założenia, że minie
w mojej rodzinie raczej było tak, że dziecko w lewnym momencie samo mowilo, że chce samo i nie trzeba bylo odzwyczajać
![]()
Nie no luzik, ja się nie obrażę tak łatwo zaraz.

Rozumiem Twój punkt widzenia, bo historię masz bardzo przykrą więc tak to odczuwasz...
Ja też nie umiem i nie rozumiem sama podejścia, żeby wszystko już orbitowało na etapie ciąży wokół tylko ciąży. Na etapie dziecka, tylko dziecka. Tak nawiasem apropo mojego podejścia do niektórych rzeczy...

Każdy też jest zwyczajnie człowiekiem, nie tylko ojcem czy matką, jest człowiekiem, mężem/żoną, pracownikiem.