reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Pogaduchy długoletnich i nowych starczek ♥️

Dziewczyny, naprawdę są różne sytuacja na salach porodowych i nie zawsze da się zrealizować nasz plan. Ja miałam w grudniu zapewnienie, że położna zrobi wszystko by ochronić moje krocze tylko muszę się jej słuchać. Zaufałam i miałam naprawdę udany poród. Jednak zdaje sobie sprawę że mogłoby pójść wszystko nie tak, tym bardziej że poród był wywoływany.

No tak, tylko co oznacza, że nie można zrealizować planu i pytanie - jakich elementów.
Tu jest za duże pole do interpretacji, co jest na dużą niekorzyść pacjenta.
 
reklama
Powiem Ci tak, przy pierwszym mnie nacieli po sam odbyt, 13 szwów na zewnątrz..
Dla mnie trauma i nigdy więcej, przy drugim odmówiłam naciecia i pękłam na 1 szew 😏 nie wierzyłam, że tak się można czuć po porodzie...przy trzecim też odmówiłam i nie pękłam wcale.
Generalnie wychodzę z założenia, że lepiej pęknąć w słabszym miejscu jak ciąć na oślep 😒
To ja z kolei peklam po sam odbyt. Pekniecie III stopnia. Szyl i szyl i szyl… Dodatkowo wewnatrz tez. Z porodu pamietam przeblyski i to malo przyjemne. W sumie to mial byc kleszczowy, ale jakos poszlo. Druga ciaza zakonczona cc i dla mnie to bylo wybawienie.
 
No i spoko ale jakby Ci położna nacięła krocze na skurczu bez poinformowania „bo będzie szybciej” mimo że w planie masz ochronę to raczej byś się wkurzyła a i tak się zdarza niestety
Tak, ale na szczęście tym razem naprawdę trafiła mi się złota położna, która zbagatelizował sugestie lekarz by jednak lekko naciąć. Za to przy pierwszym porodzie mnie nacieły i to bardzo 😬 ale tak, nie patrzyłam na opinie tylko poszłam do szpitala w którym rodziły kobiety z rodzinny, to był największy błąd. Jak się później okazało byk to szpital z największymi odsetkiem nacięć. Druga sprawa poszłam nieprzygotowana, zero szkoły rodzenia, to też jest ogromna głupota. Możliwe że gdybym chodziła na zajęcia byłoby dużo lepiej.
 
To ja z kolei peklam po sam odbyt. Pekniecie III stopnia. Szyl i szyl i szyl… Dodatkowo wewnatrz tez. Z porodu pamietam przeblyski i to malo przyjemne. W sumie to mial byc kleszczowy, ale jakos poszlo. Druga ciaza zakonczona cc i dla mnie to bylo wybawienie.
A robilas jakies masaże krocza, ćwiczenia etc i to nie pomogło czy niezbyt się wtedy na to zwracało uwagę?
 
Tak, ale na szczęście tym razem naprawdę trafiła mi się złota położna, która zbagatelizował sugestie lekarz by jednak lekko naciąć. Za to przy pierwszym porodzie mnie nacieły i to bardzo 😬 ale tak, nie patrzyłam na opinie tylko poszłam do szpitala w którym rodziły kobiety z rodzinny, to był największy błąd. Jak się później okazało byk to szpital z największymi odsetkiem nacięć. Druga sprawa poszłam nieprzygotowana, zero szkoły rodzenia, to też jest ogromna głupota. Możliwe że gdybym chodziła na zajęcia byłoby dużo lepiej.

Ja uważam że szkoła rodzenia to zależy jaka, więcej się w sumie przygotuję z fizjo niż na tej szkole, średnia wybrałam xd
 
No tak, tylko co oznacza, że nie można zrealizować planu i pytanie - jakich elementów.
Tu jest za duże pole do interpretacji, co jest na dużą niekorzyść pacjenta.
Zgodzę się, tylko ja odebrałam wasze posty jako tylko lincz na położna. Ja naprawdę wiem, że są miejsca czy też pojedyncze położne w super porodówkach które pieprzą dobro pacjentki i jedyne co je interesuje to byle szybciej skoczyć. Jednak nie wszędzie. Jest dużo położnych którym zależy na dobru rodzącej i zrobią wszystko by jak najmniej ucierpiała. Dla mnie postawą jest świadome wybranie porodówki z dobrymi opiniami i dobre przygotowanie do porodu.
 
Ja uważam że szkoła rodzenia to zależy jaka, więcej się w sumie przygotuję z fizjo niż na tej szkole, średnia wybrałam xd
To też prawda, ale tak samo jest z położnymi środowiskowymi, a i pediatrami. My mamy beznadziejnych pediatrów na NFZ i muszę chodzić do prywatnych 🤷🏻‍♀️ druga opcja to dzwonienie na dobowke z pytaniem kto przyjmuje, bo jest 2 całkiem fajnych, ale normalnie mają tyle dzieci zapisanych że nie przyjmują nowych 😬
 
reklama
Do góry