Nie wiem czy Was pocieszę ale ja rok zastanawiałam się czy starać się o trzecie dziecko z racji zawodu. Położna zostałam jak miałam dzieci więc wtedy mało co wiedziałam..
Teraz wiem za dużo.. przyjmuje porody, różnych dzieci, widzę różne stany dzieci czasem z walka o ich życie lub mamy, widziałam nieszczęśliwe porody zakończone utratą dziecka.
Dyżuruje też czasem na ginekologii i trzymam mamy za rękę, przytulam gdy są w trakcie poronienia. Wiem na każdym kroku co może się wydarzyć i jakie mogą być konsekwencje.
A na dokładkę mam swój gabinet i widzę, jak rodzice toczą codzienną walkę w macierzyństwie, jak kobiety wpadają w depresję poporodowe.
Rok zastanawiałam się czy jestem gotowa psychicznie.. i nadal nie wiem czy jestem ale wiem, że strasznie chcę dziecka więc trzeba zaryzykować

najwyżej trafię do wariatkowa
