reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Marcowe mamy 2026

reklama
Dziewczyny kiedy tatusiowie mogą być obecni przy USG? Dopiero jak jest przez powłoki brzuszne czy jak to wygląda?
 
O to super 😊 Bo mój by bardzo chciał, jutro mam wizytę i chcę spytać lekarza czy może wejść bo do tej pory zawsze wchodziłam sama, ale wolałam się upewnić czy na tym etapie już się to praktykuje. Dzięki 😊
Mój mąż jeździ ze mną na wizyty wszystkie, ale czekał pod gabinetem do tej pory według mojego życzenia. Ostatnio ustaliłam z Panią doktor, że na następnej wizycie będzie obecny już przy USG , ponieważ wtedy będzie pierwsze wykonywane przez powłoki brzuszne. Wcześniej jakoś nie czułam potrzeby żeby ze mną wchodził, ale myślę że lekarz nie powinien robić z tym problemu.
 
Mój mąż jeździ ze mną na wizyty wszystkie, ale czekał pod gabinetem do tej pory według mojego życzenia. Ostatnio ustaliłam z Panią doktor, że na następnej wizycie będzie obecny już przy USG , ponieważ wtedy będzie pierwsze wykonywane przez powłoki brzuszne. Wcześniej jakoś nie czułam potrzeby żeby ze mną wchodził, ale myślę że lekarz nie powinien robić z tym problemu.
Mój tego nie lubi i z tego co widzę, nie praktykuje.

Ja zawsze wchodzę sama - wcześniej w covidzie nie można było razem, a teraz nie widzę potrzeby. W ogóle do tej pory mąż mnie woził na wizyty, ale od września już będę musiała sama jeździć.
 
O to super 😊 Bo mój by bardzo chciał, jutro mam wizytę i chcę spytać lekarza czy może wejść bo do tej pory zawsze wchodziłam sama, ale wolałam się upewnić czy na tym etapie już się to praktykuje. Dzięki 😊
Mi nawet nie przyszło do głowy żeby pytać po prostu weszliśmy razem. Ale to też wynika z tego, że na wizyty w klinice leczenia niepłodności chodziliśmy razem i dla nas to było naturalne, że na wizyty ciążowe też wchodzimy razem. Mój mąż bardzo ekscytuje się tymi wizytami, mam wrażenie, że bardziej cieszy się tą ciążą niż ja, bo jakiś czas temu odpuściłam temat starania się. Długi nam nie wychodziło, więc w końcu pogodziłam się z faktem, że tak ma być ale dla świętego spokoju podeszłam do inseminacji żeby kiedyś nie wyrzucać sobie, ze mogłam zrobić więcej. I zaskoczyło za pierwszym razem.
 
Mój tego nie lubi i z tego co widzę, nie praktykuje.

Ja zawsze wchodzę sama - wcześniej w covidzie nie można było razem, a teraz nie widzę potrzeby. W ogóle do tej pory mąż mnie woził na wizyty, ale od września już będę musiała sama jeździć.
Czas covidu to w ogóle był ciężki nie tylko pod względem wizyt z resztą nie ma o czym gadać oby to już nigdy nie wróciło... Córkę urodziłam w 2020 roku i łącznie na oddziale spędziłam w zamknięciu 13 dni także temat bardzo dobrze mi znany.
 
reklama
Do góry