reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

🌬️💫💙W listopadzie chłodem wieje, lecz w nas na dwie kreski nadzieja szaleje!💙💫🌬️

Szok z tym odwoływaniem transferów… coś strasznego. A z czego wynika ten brak środków? Kliniki zakwalifikowały na początku za dużo par?

🌿Hermeneg to u Was w klinice normalnie jednak możecie płacić i nie wypadacie z programu? Każda klinika sobie wymyśla własne zasady czy jak to działa?
Super, że jest ten program, ale jak zwykle wychodzą różne kwiatki po drodze… 😤

Do tej pory miałam jeden transfer w procedurze za który płacilismy z własnej kieszeni tylko dlatego, że był problem z moim ubezpieczeniem. Klinika potem nam szybko oddała 😊
 
reklama
Szok z tym odwoływaniem transferów… coś strasznego. A z czego wynika ten brak środków? Kliniki zakwalifikowały na początku za dużo par?

🌿Hermeneg to u Was w klinice normalnie jednak możecie płacić i nie wypadacie z programu? Każda klinika sobie wymyśla własne zasady czy jak to działa?
Super, że jest ten program, ale jak zwykle wychodzą różne kwiatki po drodze… 😤
Pula kasy dla klinik jest ogarniczona i w gestii kliniki powinno być, żeby jeśli kwalifikują parę to zabezpieczyć im środki na całą procedurę. Przecież no też po stymulacji wiaodmo ile jest tych zarodków i można mniej więcej oszacować ile kasy przypadnie...
Ale widocznie część klinik jest na tyle niezorganizowana, że tego nie zrobiła i skończyły się środki również dla par, które były w środku procedur. To nie powinno się wydarzyć.
Bo to, że np klinice środki się kończą i nie kwalifikują nowych par to powiedzmy normalna sytuacja, skoro kasa jest ograniczona.
 
Ja jestem świeżo na kreskach od sierpnia ale podczytuję od maja tego roku.. w październiku zrobiłam przerwę i od tego momentu nie ogarniam już tego wątku, tyle dziewczyn na chwilę wpada i wypada 🫣

Ja przyznaję się, rozumiem podejście dziewczyn, które starają się miesiącami i latami ale tylko z teorii i szlak mnie trafia, że musicie to przechodzić.. znam za dużo przypadków ze swojego otoczenia.
Czy jest to sprawiedliwe? Absolutnie nie.

Czy ja jestem w tej sytuacji co niektóre z Was? Nie. Ale przeżywam swoje starania na swój sposób. Czy to, że staram się o kolejne dziecko jest łatwiejsze? Nie, uważam, że bardziej je przeżywam i jest mi w jakiś sposób trudniej, stanowczo trudniej. Czwarty cykl to dużo? G*wno nie jedna by napisała.

Może warto by kreski rozdzielić na „starania o pierwsze dziecko” „starania o kolejne” albo wątek dla tych, które są już tutaj długo minimum jakiś czas.. no nie wiem ja tu wybrnąć i pomóc..

Zrobiło się nieprzyjemnie i każda teraz myśli „kurde napisałam coś?”, „to o mnie?”. Tak, ja też tak myślę.

Do forum dołączyłam w 2011 i byłam na dwóch wątkach staraczkowych i mamusiowych i to forum to źródło wiedzy, wsparcia i pocieszenia, które w swoim życiu nie dostaniesz nigdzie bo tu wszystkie mamy jeden cel. Ale z perspektywy tych lat mocno się to forum zmieniło i nie jest już takie kameralne i ze stałą wspierającą się ekipą jak kiedyś..

P.S: Jeżeli kogoś uraziłam swoim tekstem, wiedzą lub niewiedzą to przykro mi, nie miałam tego na celu.
Szczerze myślę, że teraz odpowiadanie każdemu z osobna i wyjaśnienia „nie, to nie do Ciebie” mija się z celem. Myślę, że to co powinno zostać powiedziane już padło.
Nie chodzi o to żeby kogokolwiek rozdzielać i mam wrażenie, że większość zrozumiała.
Nie chodziło również o to żeby kogoś pośrednio urazić.
I wydawało mi się, że napisałam bardzo wyraźnie, że nie ujmuję nikomu trudu starań niezależnie od liczby posiadanych dzieci lub ich braku. Ale nie dyskutujmy z faktami i nie porównujmy walki o zostanie matką z sytuacją kiedy już tą matką jesteś. Czy to jest tak trudne do zrozumienia?

Albo bardziej obrazowo dla tych, które nie rozumieją różnicy między jedną sytuacją a drugą. Masz dzieci, chcesz mieć więcej - starasz się. Ja nie mam, staram się. Zamieniłaby się któraś? ;) Bo ja chętnie.
 
Pula kasy dla klinik jest ogarniczona i w gestii kliniki powinno być, żeby jeśli kwalifikują parę to zabezpieczyć im środki na całą procedurę. Przecież no też po stymulacji wiaodmo ile jest tych zarodków i można mniej więcej oszacować ile kasy przypadnie...
Ale widocznie część klinik jest na tyle niezorganizowana, że tego nie zrobiła i skończyły się środki również dla par, które były w środku procedur. To nie powinno się wydarzyć.
Bo to, że np klinice środki się kończą i nie kwalifikują nowych par to powiedzmy normalna sytuacja, skoro kasa jest ograniczona.
Ale przerywanie w trakcie w sensie jest listopad nie mamy miejsca na nowych na ten rok- spoko, w sensie nie spoko, ale zostaje wizja „od stycznie rusza nowa pula”… ale zeby tych odsuwac co sa w trakcie, to tak jakby chirurg podczas operacji odszedl od stolu i powiedzial „sorry… zeszyjemy, ale za 3 lata albo niech sama Pani zaszywa, ale nie bierzemy odpowiedzialnosci”…
 
Pula kasy dla klinik jest ogarniczona i w gestii kliniki powinno być, żeby jeśli kwalifikują parę to zabezpieczyć im środki na całą procedurę. Przecież no też po stymulacji wiaodmo ile jest tych zarodków i można mniej więcej oszacować ile kasy przypadnie...
Ale widocznie część klinik jest na tyle niezorganizowana, że tego nie zrobiła i skończyły się środki również dla par, które były w środku procedur. To nie powinno się wydarzyć.
Bo to, że np klinice środki się kończą i nie kwalifikują nowych par to powiedzmy normalna sytuacja, skoro kasa jest ograniczona.
No właśnie też to tak rozumiem i dlatego jestem w szoku jak mogli do czegoś takiego doprowadzić… to ewidentnie ich błąd 😤 powinni te procedury doprowadzić do końca „pro bono” w takim razie, ale wiadomo, że na tym świecie nie ma takiej opcji…
 
Szczerze myślę, że teraz odpowiadanie każdemu z osobna i wyjaśnienia „nie, to nie do Ciebie” mija się z celem. Myślę, że to co powinno zostać powiedziane już padło.
Nie chodzi o to żeby kogokolwiek rozdzielać i mam wrażenie, że większość zrozumiała.
Nie chodziło również o to żeby kogoś pośrednio urazić.
I wydawało mi się, że napisałam bardzo wyraźnie, że nie ujmuję nikomu trudu starań niezależnie od liczby posiadanych dzieci lub ich braku. Ale nie dyskutujmy z faktami i nie porównujmy walki o zostanie matką z sytuacją kiedy już tą matką jesteś. Czy to jest tak trudne do zrozumienia?

Z ogromną moją miłością do Ciebie ale tutaj się z Tobą nie zgodzę.
 
Dobra o co chodzi ?
Bo ja się nie udzielam ostatnio
Czekam na okres 29 dziś cyklu ,jeśli do piątku nie dostanę skontaktuje sie z moim piczkologiem
 
Ale przerywanie w trakcie w sensie jest listopad nie mamy miejsca na nowych na ten rok- spoko, w sensie nie spoko, ale zostaje wizja „od stycznie rusza nowa pula”… ale zeby tych odsuwac co sa w trakcie, to tak jakby chirurg podczas operacji odszedl od stolu i powiedzial „sorry… zeszyjemy, ale za 3 lata albo niech sama Pani zaszywa, ale nie bierzemy odpowiedzialnosci”…
no dokładnie tak, porówjnanie jest w punkt. Dlatego niekwalifiowanie nowych par rozumiem. Ale przerywanie procedur? Dramat. I wydaje mi się, że jednak niezgodne z regulaminem, ale też nie pamiętam już, bo regulamin czytałam 1,5 roku temu
 
reklama
Do góry