reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

🌬️💫💙W listopadzie chłodem wieje, lecz w nas na dwie kreski nadzieja szaleje!💙💫🌬️

reklama
W ogóle jak Wy podchodzicie do stymulacji? No bo jednak wtedy te pęcherzyki dojrzewają trochę hmm... sztucznie. Czy któraś z Was zgłębiała ten temat? Czy to może w jakiś sposób wpływać później na ciążę, na dziecko?
Z tego co czytałam to nie mają wpływu na dziecko.
Tu pełno jest ciąż ze stymulacji i jedna bliźniacza.
Tak samo invitro to tez stymulacja i dziecki rodzą sie zdrowe
 
Z tego co czytałam to nie mają wpływu na dziecko.
Tu pełno jest ciąż ze stymulacji i jedna bliźniacza.
Tak samo invitro to tez stymulacja i dziecki rodzą sie zdrowe
No niby racja. Tylko wkurza mnie to wydawanie kasy, bo 250 zł za szybką wizytę z podglądem to jest przegięcie. O tyle dobrze, że w miarę udaje mi się trafić z tymi wizytami, że nie muszę chodzić często i wiem, że po zastrzyku te pęcherzyki pękają, więc też już nie idę sprawdzić. Jedynie chciałabym spróbować jeden cykl bez zastrzyku, bo wydaje mi się, że skoro moje pęcherzyki same pękają to takie stymulowane też powinny pęknąć, one jedynie potrzebują motywacji, żeby rosnąć 😁
 
No niby racja. Tylko wkurza mnie to wydawanie kasy, bo 250 zł za szybką wizytę z podglądem to jest przegięcie. O tyle dobrze, że w miarę udaje mi się trafić z tymi wizytami, że nie muszę chodzić często i wiem, że po zastrzyku te pęcherzyki pękają, więc też już nie idę sprawdzić. Jedynie chciałabym spróbować jeden cykl bez zastrzyku, bo wydaje mi się, że skoro moje pęcherzyki same pękają to takie stymulowane też powinny pęknąć, one jedynie potrzebują motywacji, żeby rosnąć 😁
Ja mam ten plus że chodzę na nfz .
Mi przy latrezolu teraz same pękają.
Moje motywują sie po latrezolu
 
W ogóle jak Wy podchodzicie do stymulacji? No bo jednak wtedy te pęcherzyki dojrzewają trochę hmm... sztucznie. Czy któraś z Was zgłębiała ten temat? Czy to może w jakiś sposób wpływać później na ciążę, na dziecko?
Trochę science fiction takie pytanie. Nie, nie martwi mnie to wcale. Dzieci z in vitro inseminacji i stymulacji są takimi samymi dziećmi jak wszystkie inne.
 
Trochę science fiction takie pytanie. Nie, nie martwi mnie to wcale. Dzieci z in vitro inseminacji i stymulacji są takimi samymi dziećmi jak wszystkie inne.
Nie no, bo teraz to zabrzmiało, jakbym ja traktowała dzieci z ivf jak ufoludki. W ogóle nie o to mi chodziło, wiem że to dzieci jak każde inne. Myślę po prostu o tym, czy fakt, że cykl był stymulowany nie wpływa np na gorsze wydzielanie progesteronu, albo jakieś inne problemy na późniejszym etapie ciąży. Tylko o to mi chodziło
 
reklama
Do góry