Lepiej sprawdz to u lekarza, bo niestety bole glowy i przy tym spuchniecie moze yc oznaka nadcisnienia co jest objawem wlasnie stanu przedrzucawkowego.Lepiej dmuchac na zimne bo to nie jest bezpiecznie.Oczywiscie moe to byc rowniez ze zmeczenia ale nic nie zaszkodzi sprawdzic.hej, hej jestem jeszcze w domciu niestety...:-( podczytuje sobie Was ale sily pisac nie mam. Od dwoch dni strasznie boli mnie glowa i juz sie zastanawiam czy to normalne - czy cos sie ze mna dzieje, bo goraczki nie mam, a glowa boli mnie nawet w nocy podczas snuwczoraj spedzilam duzo czasu na swiezym powietrzu, dzis w sumie tez bylam na plazy i nic nie przechodzi - sama nie wiem...wogole jakas spuchnieta jestem
zamiast sie cieszyc piekna pogoda ja sie nie czuje...no ale widze ze nie tylko mnie cos dopada
Do tego - moja mama miala przyleciec jutro z siostrą i nie przylatuja, bo moja babcia jest w szpitalu i od ok tygodnia, a wczoraj jej sie strasznie pogorszylo i lekarze kazali przygotowac sie na wszystko, wiec podjalysmy decyzje, ze lepiej niech mamuska zostanie przy niej...wiec do tego jeszcze jestem troche smutna
sorki wiec ze sie nie udzielam, ale nie chce smucic...
milego wieczorka![]()
Witam Was Dziewczynki!!!
Dlugo mnie nie bylo....mam nadzieje, ze o mnie nie zapomnialyscie!
Pojechalam do Polski zaledwie na 5 dni...zostalam 2.5 tygodnia....Dlaczego?
Otoz dzien przed powrotem do Irlandii zle sie poczulam. Zwijalam sie z bolu, plakalam w glos. Zadzwonilismy po pogotowie. Zostalam przewieziolna do szpitala, gdzie okazalo sie, ze wszytsko z moja ciaza jest w porzadku. Zostalam wiec przewieziona do innego szpitala, na oddzial chirurgii. Po 2 dniach operacji okazalo sie, iz mam ostre zapalenie wyrostka!! Musialam byc operowana....Lekarz przyszedl do mnie na rozmowe i powiedzial, ze nie moze mi zagwarantowac, ze dziecko przezyje zabieg....nie bylam w stanie w to uwierzyc...nie moglam przestac ryczec. Jeszcze, gdy wiezli mnie na sale operacyjna Alexik w brzuszku kopal mnie i sie wiercil, a ja nie wiedzialam, czy jak otworze oczy on tam dalej bedzie. Zabieg mialam pod narkoza. Na szczescie sie udalo! Mam na brzuchu wielka blizne...bo nie mogli inaczej sie dostac. Pod wplywem bolu poopeacyjnego doszlo do niewielkiego rozwarcia i dlatego zostalam przewieziona na patologie ciazy gdzie leazalam tydzien na obserwacji, pod kroplowkami, pokluta i wymeczona. Na nowo musialam nauczyc sie chodzic po operacji, Ciecie nie chcialo sie zrosnac, rozpychane przez dziecko i rosnacy brzuch. Przez 6 dni bylam na diecie, przez co dorobilam sie anemii i niedokrwistosci wtornej. Moja morfologia jest w oplakanym stanie......:-( Ale Alex jest silny, zdrowy i duzy! Rozwarcie nie powiekszylo sie, jestesmy bezpieczni. Dzis nareszcie wrocilam do Irlandii. Po calym koszmarze, jaki przeszlam ja, Aaron i cala rodzina....
Dobrze byc w domu, dobrze jest czuc, ze maly sie rozpycha....ze jest!!
Misia szok.Przezylas chwile grozy.Dzielna jestes i fajnie ze wszystko jest w porzadku.Uwazaj na siebie bardzo i dbaj o siebie i o malenstwo.