z moją Laurą tez tak miałam :-)a to ja chyba jestem jakas inna bo ja to wole robic wszystko przy malym z malym i wogole nikomu go nie dam chyba ze juz ostatnia deska ratunku jest czasem moj m ale szczerze to jestem tak zazdrosna o niego ze az wstyd...![]()
ale teraz nie mam już tyle sił chyba poza tym dziewczynki się znacznie od siebie różnią Lenki nie mogę na 5 minut zostawić domaga się ciągłego noszenia lub zabawy i jeszcze szybko się nudzi mam andzieję że nie będzie rozpieszczona zanadto

mam problem w ciągu dnia żeby się wykąpać zrobić obiad posprzątac wszystko przy akompaniamencie krzyków małej więc biegam jak oszalała od niej do np. pralki czy zlewu


kąpię się w nocy śpię po max 4 h i chyba nastapiło zmęczenie materiału bo z przyjemnością bym ja powierzyła komuś na godzinkę czy dwie i odpoczeła albo w ciszy i bez stresu posprzątała mieszkanie
ale pisząc o rodzinie w pobliżu miałam bardziej na myśli to ,że mozna z kims porozmawiać kogoś odwiedzić że nie jest się tak bardzo samotnym
Ostatnia edycja: