reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

starania się - watpliwości..

Ja się z Wami dzisiaj dopiero o tej porze witam:) Nie miałam netu przez prawie 2 dni:wściekła/y:
Czsc STOKROTKI, zrobiłam teścik i co ? I sa II piękne wyraźne kreseczki :-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D

GRATULUJĘ!!!!
Wysyp fasolek trwa - kto następny?

gratuluje pysiu !
chyba wiem co czujesz
ja kobietki nie umie jeszcze uwierzyc i dosc do siebie , bo zrobilam test ciazowy przed chwila i...

mam piekne 2 kreski

kobietki, marzenix ty mnie popchenalas do testu, ja bym jeszcze czekala nie wiadomo na co
następna fasolka!!!! mam nadzieję, że to się jeszcze długo nie skończy:-):tak::-)

Ja sie boje ,ze limit fasolek juz sie wyczerpal i dla mojej wymarzonej juz nie bedzie miejsca.to juz ponad 2 lata.Boze wystawiasz mnie na naprawde ciezka probe,ale dalej czekam z pokora.

limit się nie wyczerpał - kwiecień jak widać to świetny miesiąc do fasolkowania!!!!
 
reklama
Dobrze w miarę, ale brzuch mnie boli jak na @ od czasu do czasu, muszę chyba znaleźć lekarza... w sensie gina
A głowa to od 2 dni boli jak:wściekła/y: ale staram się nie jeść prochów:baffled:
dzięki Niunia że pytasz:tak:
 
Dobrze w miarę, ale brzuch mnie boli jak na @ od czasu do czasu, muszę chyba znaleźć lekarza...
A głowa to od 2 dni boli jak:wściekła/y: ale staram się nie jeść prochów:baffled:
dzięki Niunia że pytasz:tak:

Bólem brzucha się nie przejmuj. Jeśli jest taki jak na @ to może jeszcze jakiś czas tak boleć i nie jest to nic złego. Ja też tak miałam w ciąży o to normalne:tak::tak::tak:
 
Coś na pocieszenie, dla oka:

65e97ef494215f7e9f386758b61d850c_7127.jpg
 
Bólem brzucha się nie przejmuj. Jeśli jest taki jak na @ to może jeszcze jakiś czas tak boleć i nie jest to nic złego. Ja też tak miałam w ciąży o to normalne:tak::tak::tak:
Dzięki za informacje, to dobrze, ale i tak muszę znaleźć gina, mam za sobą trudną, zagrożoną ciążę więc tą zaczynam się też trochę martwić...
 
reklama
A masz, a masz...ale caluski....
Kaprysiu-ja sie zgadzam z dziewczynami...twoja psychika broni sie prze dporazka, przed tym zeby nie zawiesc siebie i meza...dlatego woli nie ryzykowac wogole...
Ja tez jestem perfekcjonistka i to wcale w zyciu nie pomaga, jest straszne...ale trzeba czasem ponosic ryzyko nawet przy jego wysokim poziomie...
Powiem ci ze twoje odczucia nie sa mi teraz wcale obce...tez mam momentami takie mysli....az wstyd...ale tak jest...
Kochana ja tu o ciebie często pytałam więc nikt tu o tobie nie zapomniał. Tylko szczerze to miałyśmy teorię,że z tymi włosami pomarańczowymi za radar teraz robisz:-D:-D:-D:-D
To tak na poprawę humoru;-)
mi tez sie wydaje ze to kwestia takiej samoobrony przed porażka!!! uważam ze masz całkiem normalne myśli miałam juz takie kilka razy ze to jeszcze jednak nie pora na mnie ze to cale moje pragnienie to przez fakt oporow meza - takie cos na przekor! :dry: z pewnoscia fakt mozliwosci zachodzenia w ciaze dal jakas ulge! a gdybys naprawde niechciala bobo to bys nie przygotowaywala sie do IVF ;-);-);-);-)
Kaprycha kochanie to ja cie pociesze jak nikt inny :)

Zdolna do zapłodnienia to może i jesteś ale do reprodukcji????
Do reprodukcji to ty będziesz zdolna jak się twoje dziecko usamodzielni i samo założy rodzinę!!!!

Więc realizacja tego twojego idealnego planu jakby szwankuje!
A że się wystraszyłaś?? no to akurat normalne tylko idioci się nie boją :)

Buziaki
Ja pierdole żyjesz. A już miałyśmy wieniec kupować.



Chyba każda z nas to zaliczyła.



Ty bez doła to chyba żyć nie możesz, Ty się lepiej kobieto napij.

Mnie też ogarnia nie raz obrzydzenie do tego wszystkiego, szczegolnie jak @ dostane. Potem mija.
Nawet teraz przeszło mi przez myśl żeby lepiej w tym cyklu się nie udało, bo jak dostanę pracę to dobrzeby było popracować ze 3 miesiące bez ciąży. Ale nie sądzę gdyby się mi fasolina przytrafiła że bym żałowała!!!!!

Pij lepiej bo bzdury gadasz

Kaprysiu..być może..ale zaznaczam BYĆ MOŻE ( nie chce się bawić w psychologa ) obawiasz się kolejnej porażki - stąd Twój strach i chęć wycofania się przed staraniami o dziecko?! Może obawiasz się że nie będzie tak jak sobie zaplanowałaś, że w jakimś stopniu zawiedziesz męża?
Moja rada..wyluzj i olej..Porozmawiaj ze swoją duszą..Poszukaj w sobie odpowiedzi na to wszystko, porozmawiaj z mężem, idź do psychoterapeuty..cokolwiek..Zrób wszystko co myślisz że pomoże Ci wyjaśnić swoje myśli..


Dzieki kobitki za mega odzew. Kurka dalyscie mi do myslenia. Moze rzeczywiscie to moj nowy system obronny....
Sorka za dolowanie i zamulanie. Hanka ma racje, ja bez dola chyba nie moge zyc i moze to prawda, ze sama sobie kreuje problemy. Psychol jednym slowem.. Ze tez Wam sie chce jeszcze reagowac na moje napady melancholii.
Mnie sie nalzey kopniak w dupe na otrzezwienie chyba. Ludzie maja prawdziwe problemy w zyciu a ja wiecznie dziury w calym szukam:confused:
Jeszcze raz dzieki!!! Moze pora przestac stosowac autopsychoanalize. Poki co nic dobrego z tego samoanalizowanie nie wyszlo.
A propos wlosow, to je przefarbowalam i sa jansko-brazowe. Mam jeszcze zrobic pasemka ale musze fryzjerce zrobic kwarnatanne. Wrocila dopiero co z Mexyku i mysle, zeby na wszelki wypadek odczekac z 2 tygodnie na wszelki wypadek ;-):-)
Buzka, bo widze ze juz wszystkie spicie. Wielki buziak Wam sie nalezy.

:baffled:Qrwa jak zwykle wpadam z "Nowymi Rozterkami Pieprzenitej"...:baffled:
 
Do góry