Strasznie fajnie, że kolejne listopadówki się ujawniają, bo wydaje mi się, że to bardzo ważne żeby pozytywnie myśleć.. Mnie od początku też L4 lekarka zapisuje i już drugi raz mam zakażenie dróg moczowych i biorę antybiotyk ale myślę tak jak i lekarz że będzie dobrze... Ja sobie poradze a o dzidziusia trzeba zadbać.
Córcia przezywa bardzo całą ciąze i jest bardzo ciekawa wszystkiego. Przyjęłam strategie żeby jej wszystko tłumaczyć od samego poczatku wtajemniczyłam ją w ciąże i czyta dużo o tym. Mam nadzieje, że przez to nie poczuje sie odrzucona o nie bedzie zazdrosna za bardzo.
Pozdrawiam wszystkie mamusie!
Córcia przezywa bardzo całą ciąze i jest bardzo ciekawa wszystkiego. Przyjęłam strategie żeby jej wszystko tłumaczyć od samego poczatku wtajemniczyłam ją w ciąże i czyta dużo o tym. Mam nadzieje, że przez to nie poczuje sie odrzucona o nie bedzie zazdrosna za bardzo.
Pozdrawiam wszystkie mamusie!
trzeba myslec pozytywnie...pozytywna energia przyciaga wszystko co jest pozytywne i nie zamartwiajmy sie na zapas...ja w to wierze...moj M to chodzacy pesymista..wszystko widzi w czarnych barwach i przyciaga na siebie caly czas cos niedobrego
staram sie go" ladowac moja dobra energia"potrzymuje na duchu ze wszystko bedzie ok itp...a niezapominajmy ze maluszek czuje to co my czujemy..gdy jestesmy poddenerwowane..on tez tak sie czuje..gdy jestesmy szczesliwe-to i on jest szczesliwy...wiec glowa do gory...bierzmy teraz wszystko co jest dobre dla nas...poniewaz kazda mama chce dla swojej fasolinki lub groszka wszystko co najlepszei kazda z nas chce dotrwac dobrego zakonczenia porodu:-)czasami tak sie zdarza ze co bog da..odbiera...moze tak musialo byc...i mamy w niebie nastepnego aniolka
trzeba sie pomodlic za niego i przy okazji za nasze maluszki..by bog dal duzooo zdrowka i nieopuszczal nas
ale wiara czyni cuda:-)

i az mi sie lzej na duszy zrobilo po twoim poscie bo ja ostatnio strasznie pesymistyczna sie zrobilam.
moze macie jakiś sprawdzony preparat?