survivor26
Mamy lipcowe'08
Tosika, przede wszystkim, wielkie gratulacje
Super, że Wam się mieszkanie udało sprzedać, teraz dom staje się faktem
No i ja bym się nie dała sprzedawcy z dodatkowej kasy obciągnać, nie wiem, jak u Was z cenami, ale u nas za tę kwotę to można hohohoho szeregówkę dostać, więc niech facet nie przesadza
Pabla, no ja bym mojego samego w życiu nie puściła na balety.....ale ja sama za dużo w durnej-chmurnej młodości się po imprezach szlajałam, to mam teraz syndrom nawróconej łajdaczki
:-)
Julia, zazdroszczę baletów! To znaczy teoretycznie zazdroszczę, bo mi się zdaje, że bym z chęcią poszła, ale obawiam się, że w obecnym stanie stetryczenia upiłabym się jednym piwem i dostała cieżkiej zadyszki, zanim bym doszła do parkietu

Izabelka, Beaa, chyba w powietrzu jakiś wirus humorzasty wisi, bo mój M już też nadęty......bo mu uwagę (szeptem!) zwróciłam, na roczku, żeby nie robił potwornego hałasu zabawkami maluchów...Florka mniej się obraziła, jak jej uwagę zwróciłam...normalnie dwóch roczniaków w domu mam
Na roczku spoko było, w sumie tylko troje dzieci, bo pogoda nie dopisała, było w domku i nie wszyscy dopisali...Florka zamiast brylować wśród dwóch przystojnych chłopaków, najpierw się na jubilata obraziła, że jej piłką rzucił za blisko, po czym wybrała sobie jego co fajniejsze zabawki, zagarnęła pod dupkę i większośc czasu spędziła analizując, każdą z nich wnikliwie...no cóż lew salonowy to mi nie rośnie

Zmykam do wyrka zaraz, tylko poczekam aż padnięta córa i nabzdyczony M odpadną, coby sobie wieczoru nie psuć




Pabla, no ja bym mojego samego w życiu nie puściła na balety.....ale ja sama za dużo w durnej-chmurnej młodości się po imprezach szlajałam, to mam teraz syndrom nawróconej łajdaczki

Julia, zazdroszczę baletów! To znaczy teoretycznie zazdroszczę, bo mi się zdaje, że bym z chęcią poszła, ale obawiam się, że w obecnym stanie stetryczenia upiłabym się jednym piwem i dostała cieżkiej zadyszki, zanim bym doszła do parkietu


Izabelka, Beaa, chyba w powietrzu jakiś wirus humorzasty wisi, bo mój M już też nadęty......bo mu uwagę (szeptem!) zwróciłam, na roczku, żeby nie robił potwornego hałasu zabawkami maluchów...Florka mniej się obraziła, jak jej uwagę zwróciłam...normalnie dwóch roczniaków w domu mam



Zmykam do wyrka zaraz, tylko poczekam aż padnięta córa i nabzdyczony M odpadną, coby sobie wieczoru nie psuć
