Widzimy ,widzimy,nie gderaj


Wiecie co mi się stało??!!
No coś okropnego,potrzebny mi był samochód ,bo chcialam po ogórasy na małosolne jechać ,zapłacić rachunki i odebrać Ksawka,cofałam spod krzyśka pracy i ZBIŁAM TYLNĄ SZYBĘ W KLAPIE takie popieprzone w powyginane drzewo,byłam przekonana ,że jak do niego dojadę to lekko odbiję sie zderzakiem od drzewa i już ,ale nie ,jak pierdyknęło to sie wystraszyłam ,zderzak caluteńki a szyba w drobny mak,taka głupia pokręcona brzoza
dodatkowe kużwa koszty ,jakbyśmy pluli kasą i mieli ze dwie walizki na zbyciu,szlag by to trafił
a do tego ma mój szanowny m teaz cos z czego jeszcze nie raz będzie szydził albo mnie wkurzał w kłotni
ręce to misie trzęsły z nerwów
ale jedno mu musze przyznac nie krzyczał

podjechałam do hurtowni budowlanej po super mocną taśme i folię ,trzeba będzie sie za tylną klapą rozejrzeć bo bardziej nam sie opłaca całą klapę kupić niż szybę wymieniać





