Cześć dziewczyny.
Poczytałam, ale jakoś weny mi brak na odpisywanie. Wybaczcie proszę.

Cały poprzedni tydzień mój mąż miał urlop, więc spędzaliśmy czas rodzinnie jak tylko wyzdrowieliśmy z Piotrusiem.

I tu odpowiedź na pytanie Wiki - mój m raczej nie ma nic przeciwko forum, ale wkurza go, że jak już usiądę to się wyłączam i wtedy marudzi, więc jak jest w domu to z reguły nie wchodzę na forum, bo ja muszę zawsze wszystko dokładnie wyczytać, a ten mnie zawsze pogania

Jak już wcześniej napisałam jesteśmy zdrowi, chociaż ja mam problem z tym uchem. Jak Pe wstanie to wybiorę się do ośrodka i zapytam - może mnie przyjmie jakiś lekarz. W zasadzie to pewnie i tak będę potrzebowała skierowania do laryngologa, więc wszystko jedno jaki lekarz będzie.

Wczoraj miałam egzamin, który muszę w tym tygodniu sprawdzić i jechać do szkoły zrobić ostatnie wpisy i wtedy oficjalnie zacznę wakacje


Jutro m wyjeżdża na dwudniowe szkolenie do Wawy, więc będziemy siedzieć sami z Piotruniem w domku.
A dziś ogarniam chałupę po całym poprzednim tygodniu. Wymiotłam już tyle kotów z kątów, że szok





Czy wy też tak macie, że jak wasze połówki są w domu to nie sprzątacie, tyko "ogarniacie"?

Ja jakoś nie potrafię posprzątać jak mój siedzi w domu.