Już jestem , bo przez tą nawałnice nie było prądu. Makabra. Jeszcze czegoś takiego w Legnicy nie było , trwało pare minut, a miasto wygląda jak po wojnie. Powywracane drzewa, ciuchy można zbierać na trawnikach od wyboru do koloru, inne rzeczy też, czyjeś oderwane panele z barierki na balkonie fruwały mi przed oknem (mieszkam wysoko), a deszcz zacinał do góry. Jakby jakaś trąba by przeszła., a ponoć na moim osiedlu to jeszcze tak źle nie było.Na TVN 24 przed chwilą mówili, że w dosłownie "zmiotło drzewa"
Nadineczko, a jak w twojej części miasta ?
oj działo się działo, tak szczerze mówiąc to kićka moja nagle uciekła do szafy i nie wiedziałam o co jej chodzi czemu się boi a za 3 min jak się zerwało

gdyby nie to, że mój T, w domu to bym do niej do szafy wlazła ze strachu, ale głupio mi było przed chłopem

siedziałam i masowałam brzuszek, ale bałam się jak cholera aktualnie na 3 piętrze mieszkam i się bałam co by bloku nie zawiało

ale faktycznie u nas dwa drzewa leżą przed blokiem biedne poddały się :-( to było okropne!!!!!! gorszej chyba faktycznie nie przeżyłam nawałnicy, przyszła w przeciągu chwilki
miłego dzionka chociaż jest czym oddychać
ja próbowałam słuchać stetoskopem serducha ale za słaby jest cholerka, to tak co do detektora, dla mnie to szkoda pieniążków, ale decyzja jest Twoja
a ja od poniedziałku mam urlop






