no to i ja przylanczam sie do zyczen:-)
oh kobitki...wciaz niemam czasu by spokojnie sobie z wami popisac przez te remonty..wciaz cos szlifuje..maluje ..a jak nie remonty to pranie..sprzatanie..gotowanie
ale mam nadzieje ze za niebawem to sie zmieni i bede mogla na bierzaco sobie popisac...bo juz wogole wypadlam z rytmu
pozdrowionka
oh kobitki...wciaz niemam czasu by spokojnie sobie z wami popisac przez te remonty..wciaz cos szlifuje..maluje ..a jak nie remonty to pranie..sprzatanie..gotowanie
ale mam nadzieje ze za niebawem to sie zmieni i bede mogla na bierzaco sobie popisac...bo juz wogole wypadlam z rytmu
pozdrowionka

no i wstaje w nocy do toalety 3 razy przez noc no i caly czas sie budze..jak nie na siusiu albo z wyspania juz...meczoce to zaczyna sie robic
a...i coraz bardziej ciezko mi wstawacz kanapy a jak wsiadam do auta to musze uwazac na brzuchol no i z wysiadanie z auta mam problem
, umyje zeby i tam zajade...wiec to chyba nie sam zab. Moze sie zagryzlam...