reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Grudzień 2009

reklama
Heloł,

Witam się po dłużeszej nieobecności. Najpierw morze (powrót w n-le) a potem mega dół - ale mam nadzieje że już troszke go zakopałam.

Georgina - a jaką masz teraz tą hemoglobine? Nie moge znaleźć a też mam z tym problem. Ja mam 10,1 i właśnie mi lekarka zmieniła żelazo na jakieś inne na s... i czekamy. Ale jak spadnie poniżej 10 to zastrzyki mnie czekają.

Mea - obczaiłam i przetestowałam wózie MIKADO :-):-):-):tak::tak::tak:
Ja miałam 10.6 hemoglobinę;-) Ale od tego czasu stosuję dietkę żelazną i jem 4x dziennie Biofer. Czekam na cud, że się podniesie to dziadostwo:-p
 
idę pranie powiesić na strych, heh dobrze mój mąż pomyślał z tą "suszarnią" :laugh2: a później pewnie napiszę podanie o indywidualny tok studiów, to jutro zostawiłabym w dziekanacie po spotkaniu z opiekunem.
ale spać mi się chce strasznie... :confused2:
 
Ja miałam 10.6 hemoglobinę;-) Ale od tego czasu stosuję dietkę żelazną i jem 4x dziennie Biofer. Czekam na cud, że się podniesie to dziadostwo:-p
To przy mnie masz jeszcze wysoką :-D:-D:-D




Aaa, zapisałam się do szkoły rodzenia - 24.10 pierwsze zajęcia ;-)

Jak któraś jest zainteresowana wózkami Mikado to dajcie znać to napisze co nieco na odpowiednim wątku.

I kciuki trzymać za siatkarki - o 20 mecz z Bułgarią :tak:
 
Witam się i dzisiaj. Marcin leży chory, ja się staram nie dołączyć do niego. Pogoda się zepsiła całkiem - zimno (jakieś 2 stopnie na plusie tylko) i wietrznie... Ech, nic tylko w domku siedzieć.
Widzę, że znowu licytujemy się wymiarami ;-) Na pewno żadna mnie nie bije w wielkości, więc nie staję do "konkursu" ;-) Co do zimowych ciuchów to przedwczoraj zaczęłam mierzyć kurtki, skoro się chłodniej zrobiło... i nie mam nic! Została mi jedna jedyna kurteczka materiałowa na podszewce i koniec! A tu dopiero początek października... Nie mam pojęcia w czym będę chodzić za tydzień czy dwa, nie mam nic, kompletnie! No, poza spodniami ciężarówkowymi, które kupiłam optymistycznie w czerwcu i które miały być dobre na jesień. Taaa.. dobre na jesień... tylko czemu są takie wielkie! Miały pasować, miałam do nich "dorosnąć" a one mi ordynarnie spadają! Wczoraj poszłam "na miasto" w nich i zamiast się skupić na zakupach i ważnych sprawach to łapałam spodnie w kolanach!:szok: Ale ludzie mieli ubaw pewnie... Za małe buty, za mała kurtka, za wielkie spodnie - ot zakupy ciężarówki :zawstydzona/y:
A co do wczoraj to miałam Szkołę Rodzenia, więc mogę się już pochwalić, że wiem wszystko. Tak, tak... jedno spotkanie, 4 godzinki i niby wiem wszystko... Dowiedziałam się mianowicie, że poród trwa około 22 godzin (3 fazy), że najlepszym znieczuleniem jest masaż, oddychanie, akupunktura i jakieś rażenie prądem :shocked2:. W pewnym momencie wykładu miałam ochotę złapać pierwszy lepszy samolot do Polski i już tam zostać. To jakaś paranoja jest... Później dopiero położna powiedziała, że można sobie zażyczyć gaz rozweselający i znieczulenie zewnątrzoponowe i że 70% kobiet to robi. Ale tak to nie... Po co mówić, lepiej oddychać, wbijać igły i razić prądem... Do tego nie golą, nie nacinają i nie dają lewatywy tutaj. Wszystko na żywioł. Dodatkowo dowiedziałam się, że dziecka nie należy kąpać przez pierwszy tydzień, a najlepiej dwa. I że pierwsze (i praktycznie ostatnie szczepienia) dla malucha są w 3 miesiącu życia. Nic wcześniej, najwyżej coś potem. Sama już nei wiem co mam o tym wszystkim myśleć...
No i jeszcze jedna wiadomość w sumie dobra dla Młodej ;-) Przytyłam! Zaczęłam 31 tydzień z kilogramem na plus! Co prawda po zjedzeniu jabłka i wypiciu herbaty oraz w pełnym ubraniu, ale na pewno to już coś, że przytyłam ;-) Już mi Mama nie powie, że nie dbam o Małą i że ją głodzę. W końcu to już cały 1 kg od początku ciąży! :-)
No dobra, zmykam bo głodny Marcin krąży nade mną. Mówi, żeby Was pozdrowić i wreszcie zabrać się za obiad a nie tylko czytam i czytam :tak:
Miłego popołudnia!
 
reklama
Do góry