nadineczka
Fanka BB :)
babki jestem, żyję i wszystko ok no oprócz pogody 
wieczorkiem się odezwę na dłużej na razie pa pa

wieczorkiem się odezwę na dłużej na razie pa pa
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
czesc kobiety. ja sie tylko wpadłam usprawiedliwić ze swojej kilkudniowej nieobecności- miałam wypadek samochodowy i leżałam w szpitalu. Ale na szczęście ani mi ani Zuzi JUŻ nic nie zagraża i dziś uprosiłam lekarza o wypis. Teraz czekaja mnie długaśne godziny leżenia przed telewizorem do góry brzuchem,ale lepsze to niż leżenie w szpitalu i patrzenie w biały sufit ;-) o samym wypadku nie chce mi się nawet myśleć.. Przyjaciółka prowadziła auto, wjeżdżała w zakręt 80km/h (dodam że prawko ma dopiero od 2miesięcy.... a próbuje robić brawure na drogach..) a za zakrętem stał bus. na szczęście miałam zapięte pasy (co mnie uratowało,ale mogło zabić malutką...) . każdy kto widział auto po wypadku myślał,że pasażer zginął- a ja właśnie siedziałam z przodu jako pasażer i żyję. Pamiętam tylko huk, odgłos tłuczonego szkła i wgniecionej blachy ,brrrrr.. 10minut później byłam już w szpitalu. Przynajmniej obejrzałam oddział położniczy i jestem nim zachwyconatak samo jak lekarzami i położnymi- myślałam,że będzie strasznie,a już mogę iść i rodzić przy nich- choćby jutro.
U mnie maz zadko kiedy ma takie pretesje , ale zdarzaja m sie np tego typu , ze zle posprzatane , ze nie dokladnie to zrobione , albo tamto. Za to ja wczoraj sie na nim wyrzylam poprostu go zwyzywalam , i to wlasnie ze zmeczenia, codziennie wstawanie o 7.30 sprzatanie, prasowanie ,gotowanie a nawet dziekuje nioe uslyszea kiedy mnie ostatno przytulil tego tez nie pamietam
i mu to wykrzyczalam
,i co najleprze pomoglo dzisiaj chumorek o niebo leprzy:-)wiec czasem potrzeba nam sie wykrzyczec.:-)
ja takie męża to bym ochrzaniła porządnie za takie zachowanie… Chyba za bardzo się z nim cackasz… Za bardzo się przyzwyczaił i już tego nie docenia.
Ja swojemu mężowi nie prasuje, nie układam rzeczy w szafie, nie robię śniadań do pracy, czasami jadę po niego jak skończy prace, kolacje albo każdy robi sobie sam albo robimy wspólnie. Teraz w ciąży się zbuntowałam i nie odkurzam, nie ściele łóżka. Samochód zwykle sprząta i myje na myjni sam i tankuje (mimo, że tylko ja mam prawko).
I jeszcze czasem na niego psiocze, że wszystko bierze i zostawia na wierzchu, nie chowa (ciuchy i inne rzeczy). Za to jak się cieszy jak coś zrobię nadprogramowo ;-)Ale oboje pracujemy i taki układ nam odpowiada.
Za to mój chłop rzuca palenie!!A raczej ogranicza się
Ja Go wspieram całym swoim ciałem i sercem i duszą bo sama kilka miesięcy temu rzucałam. A co do zabawek-mój M zażyczył sobie na Święta taki samochód na prezent ale duży, taki terenowy
) W tamtym roku zabierał takie autko siostrzeńcowi i sam się bawił:-) Cieszył się jak dzieciak
![]()