G
gość 574
Gość
witam!
Zjadłabym coś dobrego na obiad, tylko nie wiem co;-)takie leżenie strasznie rozleniwia
No jak będzie dzidzia na świecie to już takie lenistwo nie przejdzie...
Miłego popołudnia
Zjadłabym coś dobrego na obiad, tylko nie wiem co;-)takie leżenie strasznie rozleniwia

Włącz pozytywne nastawienie, nie zamartwiaj się - może za dużo aktywności i organizm daje ci znak, żebyś zwolniła ciut - dzidziuś niech siedzi jak najdłużej, nie ma się co spieszyć - w końcu te kopniaczki i wiercenie całkiem fajne jest i jeszcze zatęsknimy za tymi brzuszkami;-)Witam Was
Witam rowniez nowe styczniowy:-)
Ja wczoraj dostalam jakby skorczy, caly brzuch mi sie napinal i ciagnal w dol i tak co 3, 4 min, trwalo to kilka godz, malego wziela mi szwagierka a ja lezalam plackiemW nocy chyba bylo ok bo spalam, za to dzisiaj wieczorem znowu ale juz nie takie mocne i po kapieli przeszlo
Do tego zaczelo mi wyciekac mleko, wiec oczywiscie pierwsza mysl RODZE
Najgorsze jest to ze caly czas powtarzam, ze chcialabym urodzic wczesniej, i zeby dzidek byl nie za wielkich rozmiarow, a wszechswiat slucha, mowisz masz
musze szybko zmienic tor moich mysli
Do tego w pn o 7rano mam siedziec w samolocie do Polski
, i chyba sie troche boje, wlasciwie nie troche
Ja nie chce jak ta babka z artykulu Joasi
, te darmowe bilety mnie nie przekonuja
No dobra koniec moich lamentow![]()
Ja dziś też spałam jak zabita i wstałam o 10, czyli de facto 11 starego czasuSpałam dziś 12h i tylko raz obudziłam się na siusiu
Boję się, że się przyzwyczaję i potem będę miała problem ze wstawaniem co 2 godziny...
Labamba - wczoraj wyczytałam w "ciąża i poród", że bardzo dobrym sposobem na odróżnienie skurczy niegroźnych od takich porodowych jest właśnie ciepła kąpiel (ale nie za ciepła i nie za długa), w trakcie której te niegroźne mają ustąpić a porodowe nasilić się. Jest to szczególnie ważne pod koniec ciąży kiedy występują skurcze przepowiadające, żeby nie zaczynać paniki za każdym razem...
Trzymam kciuki, że wszystko będzie dobrze i podróż bez stresów żadnych.
No jak będzie dzidzia na świecie to już takie lenistwo nie przejdzie...Miłego popołudnia

W nocy chyba bylo ok bo spalam, za to dzisiaj wieczorem znowu ale juz nie takie mocne i po kapieli przeszlo
Najgorsze jest to ze caly czas powtarzam, ze chcialabym urodzic wczesniej, i zeby dzidek byl nie za wielkich rozmiarow, a wszechswiat slucha, mowisz masz
musze szybko zmienic tor moich mysli
Do tego w pn o 7rano mam siedziec w samolocie do Polski
, i chyba sie troche boje, wlasciwie nie troche
Także Adamek zaskoczył mnie bardzo!!!
W końcu powiedziałam mężowi, żeby mnie mocno przytulił, bo się boję ....
Jak przytulił, to oczywiście dzidzia się obudziła i dostałam kilka kopów w pęcherz... Na dole u chłopaków było coraz głośniej, więc postanowiłam iść do kuchni po notes, po tel sąsiadów, napisać im smsa, żeby się uspokoili i przy okazji zrobić siusiu... Więc wstałam w końcu i poszłam... W domu ciemno jak cholera, a kojec mojego psiaka się przesunął spod ściany na środek przedpokoju... No i idąc przewróciłam się :-( Uderzyłam głową o kant ściany i trochę krwi poleciało... Od razu rodzice i mąż wstali, zaczęli się ubierać, chcieli jechać do szpitala... I pojawił się problem, bo do kolacji wypili sobie winko i jechać nie było jak... Ale na szczęście postój taksówek jest blisko... No więc idziemy, schodzimy na dół, akurat impreza u sąsiadów się zakończyła, goście zaczęli wychodzić i sąsiedzi pytają gdzie idziemy, to tata powiedział... A ja mówię (niepotrzebnie), że szłam po ich nr tel, żeby napisać tego smsa... A ci wszyscy tam patrzą na mnie i zaczęli przepraszać... Okazało się, że były 3 osoby, które nie piły, więc zaproponowali podwiezienie
Ale najważniejsze, że nic wielkiego się nie stało i że DZIDZIA cała!!!
Bezczelne gówniary!! Śmiać mi się chciało, ale jednocześnie byłam wściekła... Oby sobie przypomniały o tym jak one kiedyś będą w ciąży i je spotka taka sytuacja!!!! 
Że aż szwy musieli zakładać... dobrze, że się mimo wszystko tylko tym skończyło..