reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Wątek główny

Gucha90 racja... po prostu jesteś kochana, masz w 100% rację, ale z nim się nie da gadać, bo on delikatnie ostatnio mi powiedział, że przez to, że ja nocuję w domu to jemu się związek rozwala... ale co to za kobieta jak mnie nie będzie akceptować, chociażby, że jej coś nie tak napisałam do cholery?? :wściekła/y: mamy 3 pokojowe mieszkanie ,a nie k*rwa kawalerkę, że każdy musi na siebie "wpadać"... ja pierdziu.. no nie wyrabiam
Coooooooo? Takie coś ci powiedział prosto w oczy?! No kur*wa ma szczęście,że nie mieszkam blisko Was...bym mu łonowce wyrwała!!!!!:wściekła/y:
 
reklama
KINGA mysle ze musisz porozmawiac z tata i jesli masz dobry kontakt z nim to postaraj sie to wykorzystac . A co twoj A na to moze on moglby jakos z nim porozmaawiac przekonac ze jestescie zesoba , niedlugo zostaniecie rodzicami i powinien zaakceptowac to ze razem spicie , mieszkaci e, itp . Trzymam kciuki
 
To co ty tam jej takiegi napisałąś że się tak rura jedna na ciebie uwzięła...


Tygrynka!! No co ty... ty tu jesteś w ogóle w czołówce napędzaczy lodówek - wszystko kochana wiesz, wszyscy cie uwielbiają i martwią się jak znikasz chociażby na jeden dzień...


Wjechała mi na mamę to obroniłam,że nie jej sprawa i że ja w jej ( w tej kobiety) i jej synka w sprawy się nie wtrącam!! (ale delikatnie wszystko pisałam, żadnych wulgaryzmów i wyzwisk) i napisałam jedną niepotrzebną rzecz... chyba . Że mój tata nieźle się zmienił od tego czasu i że go nie poznaję i że jak tak dalej pójdzie to "wyląduje z ręką w nocniku" i to chyba ją zabolało... ale to nie znaczy,że musi mi na złość robić :wściekła/y: !!!!!!!!!!!!!! i "okręcać wokół palca" mojego tatę nosz kur*** mać!!!!!!! :wściekła/y:
 
Gucha90 racja... po prostu jesteś kochana, masz w 100% rację, ale z nim się nie da gadać, bo on delikatnie ostatnio mi powiedział, że przez to, że ja nocuję w domu to jemu się związek rozwala... ale co to za kobieta jak mnie nie będzie akceptować, chociażby, że jej coś nie tak napisałam do cholery?? :wściekła/y: mamy 3 pokojowe mieszkanie ,a nie k*rwa kawalerkę, że każdy musi na siebie "wpadać"... ja pierdziu.. no nie wyrabiam
E nie to ku-wa naprawdę przegięcie... to już nie ma żadnego wytłumaczenia!!! 3-pokoje i za ciasno zołzie??? I chce ciebie maleńka po obcych kominach ganiac bo jej się bzykać chce ooooooooo ni ch-ja!!! Tak jak Gucha napisała NIE DAJ SIE!!!!!! ...... sie zdenerwowałam....


Chatamka - ja nie wiem - bo może ja nudna jestem po prostu jak te flaki z olejem czy barszcz bez uszek... wy to tu rządzicie w ogóle...
Hmmm ścigasz się ze mna i z Rechotkiem? Chociaż nie wiem czy rechotek chce bo jeszcze się nie zgłosił do uczestnictwa :p
 
Tygrynko ja mam ciągle "pod górkę"... to chyba za karę, że się nie uczyłam i nie pracuję i jestem w ciąży i wszystko mi się nie układa dosłownie od pewnego czasu wszystko się j*bie a ponoć "po burzy wychodzi słońce" ale mi coś długo "nie wychodzi" :wściekła/y: jest wszystko do d*py ... zwariuję ...
p.s - tak jestem zameldowana
A to mi też nie:-D Małżeństwo tygodniowe już kryzys przechodzi, tyle słów między nami padło że aż myśleć o tym nie mogę bo ryczeć mi się chce...ale strasznie się zmieniłam, wyje*bane mam na wszystko, tak jak on kiedyś...i teraz to ja będę decydować o tym czy o tamtym...chciał i się doigrał...
Kochana a czy twój pracuje?
 
KINGA mysle ze musisz porozmawiac z tata i jesli masz dobry kontakt z nim to postaraj sie to wykorzystac . A co twoj A na to moze on moglby jakos z nim porozmaawiac przekonac ze jestescie zesoba , niedlugo zostaniecie rodzicami i powinien zaakceptowac to ze razem spicie , mieszkaci e, itp . Trzymam kciuki

Jeśli chodzi o rozmowy z moim tatą to się odbywało ich pełno ... i mój A. też mu tłumaczył sytuację... zawsze wszystko OK wychodziło wszyscy na spokojnie rozmawialiśmy, ale jak przychodził wieczór byłam z moim A. u znajomych gdzieś albo u rodziny A. to pisał już mój tata smsa , żebyśmy zostali gdzieś tam na noc ... no i kółko się zamyka.. tak jak pisałam wcześniej... ja już nie mam sił łazić po ludziach, bo na prawdę pomyślą, że ja bezdomna czy coś... albo się rozchoruję a jestem w ciąży do cholery... masakryczna sytuacja, która mnie przerasta !! :wściekła/y::-(
 
E nie to ku-wa naprawdę przegięcie... to już nie ma żadnego wytłumaczenia!!! 3-pokoje i za ciasno zołzie??? I chce ciebie maleńka po obcych kominach ganiac bo jej się bzykać chce ooooooooo ni ch-ja!!! Tak jak Gucha napisała NIE DAJ SIE!!!!!! ...... sie zdenerwowałam....

Ja też się zdenerwowałam i to jak!!!!!!!!!!!!!!!:no: Ale że ty nudna? A chcesz jeszcze ty mnie dobić?:sorry2:
 
  1. jesteś zameldowana - może Ci na "pukiel skoczyć" bo w ciąży jesteś i chroni Cię prawo (nawet jeśli ciężarna wynajmuje tylko mieszkanie, to wypowiedzieć jej go nie można)
  2. 3 pokoje to zajebiste warunki - niech się zamkną w pokoju
  3. skoro jesteś mamą to znaczy że już się seksiłaś (chyba, że ktoś zna jakieś metafizyczne dziewicze sposoby), więc spałaś ze swoim A. i nie widzę problemu w tym, żeby on spał u Ciebie. A jak wyglądają stosunki A i taty?
 
A to mi też nie:-D Małżeństwo tygodniowe już kryzys przechodzi, tyle słów między nami padło że aż myśleć o tym nie mogę bo ryczeć mi się chce...ale strasznie się zmieniłam, wyje*bane mam na wszystko, tak jak on kiedyś...i teraz to ja będę decydować o tym czy o tamtym...chciał i się doigrał...
Kochana a czy twój pracuje?


Niestety nie pracuje , ale od miesiąca i chce wyjechać w grudniu do Holandii ( z kuzynem i jego dziewczyną, od razu będzie miał prace i zakwaterowanie na miejscu) albo teraz jakoś do Norwegii do rodziców... albo może co innego wymyślimy, ciężko jest cholernie i ryczeć mi się chce jak pomyślę o tej całej sytuacji, jeszcze szczęście, że dziecka jeszcze na świecie nie ma :-(
Ale Ty to widzę, że też przechodzisz niezły sajgon... kur** mać.. :wściekła/y:
 
reklama
Jeśli chodzi o rozmowy z moim tatą to się odbywało ich pełno ... i mój A. też mu tłumaczył sytuację... zawsze wszystko OK wychodziło wszyscy na spokojnie rozmawialiśmy, ale jak przychodził wieczór byłam z moim A. u znajomych gdzieś albo u rodziny A. to pisał już mój tata smsa , żebyśmy zostali gdzieś tam na noc ... no i kółko się zamyka.. tak jak pisałam wcześniej... ja już nie mam sił łazić po ludziach, bo na prawdę pomyślą, że ja bezdomna czy coś... albo się rozchoruję a jestem w ciąży do cholery... masakryczna sytuacja, która mnie przerasta !! :wściekła/y::-(
Boże miej wyje*bane na prośby ojca, ją też olewaj, pokaż że ty też potrafisz postawić na swoim, zobaczysz że będą ci z ręki jeść...wredna jestem wiem, ale mnie takiego zachowania życie nauczyło... dasz radę i mniej stresu! Pogłaszcz brzuszek idź się wypróżnij, zjedz coś...rozpieszczaj po prostu brzusio:tak::tak:
 
Do góry