D
daffodill
Gość
Kurcze, faktycznie systuacja nie do pozazdroszczenia.... a może niech mąż poprosi o jakas zaliczkę.
znam go i nie poprosi!!! on do zalatwiania takich spraw to jest noga.. nie lubi sie nikomu prosic... a ja bym juz tam dawno siwy dym zrobila!!! bo ja zawsze mowilam ze mnie w ch... nikt nie bedzie robil... ale moj maz to moj maz... nie idzie mu przetlumaczyc a jak zaczynam ten temat to sie wkurza!!!
dodać materiały to wyszło 14 tysiaków..no ale przynajmniej nie bedziemy w kurzu remontów siedzieć z małym, bo gdzieś tydzień i ekipa kończy... a wózka nie mam jeszcze heh..ale w sumie na początku mi nie potrzebny, nie miałabym sumienia niemowlaczka w śniegu pchać w wózku żeby sie przejść..bedzie miał dwa-trzy miesiące to wyjdziemy :] własnie mi coś gmera na dole łapkami hahhaha ale fajnie :-)