D
daffodill
Gość
ciekawe ile moja bedzie miala skoro w 35 miala juz 2800

Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Mi nikt nie podawał ile moje AFI wynosi, wiem tylko, że mam dużo wód (w normie)
Chyba 5.6kghehe to nic, mama Mei urodziła ją,, "kruszynkę" i miała chyba 5.200kg na blacie![]()
AFI powinno być wpisane w wyniku badania USG![]()
w wiadomosciach ze szpitala nowa wiadomosc od Wojtysiowej!!!
Chyba 5.6kg
no i to w sumie najważniejszeu mnie tez nie ma podanego AFI tylko że ilosc wod plodowych w normie...
wklejajcie też tu te wiadomości.. tak skakać po wątkach to niefajnie, tu każda siedzi to może poczytać, a te których nie ma - to odrazu tam pewnie zaglądają to będzie tam wklejane po kolei..
Hej. Mój siostrzeniec to miał jakoś w sierpniu - tydzień czasu lepiej, jak nie przebywał z dziećmi. Siostra pojechała z nim na Izbę Przyjęć bo ciężko oddychał i miał mocno powiększone węzły chłonne, - takie gula na szyi mu się pojawiły. Lekarka stwierdziła, że to mononukleoza już na samym początku bez żadnych badań :/ pozatym zero innych dolegliwości. Wizyta u rodzinnego: Najpierw mase badan nim wykryto ze to faktycznie to - Doktor mówił, że mały przechodzi ją bardzo dobrze i nie jest w pełni zaawansowana. Nie pamiętam już dokładnie jak to było,ale siostra strasznie panikowała,ponieważ miał za dużo <albo za mało?> białych krwinek i poczatkowo podejrzewano białaczkę, ale po serii badan potwierdził diagnoże babki na IP - monokloza - jest to choroba zakaźna ale nie ma co się bać, bo to jest cos jak ospa, odra ! Mały wyszedł z niej bez szwanku a dzieci brata - jakoś tydzien później go odwiedziły i nie zachorowały do tej poryAle mam dziś nieciekawy dzień. Wczoraj wieczorem pokłóciłam się z M. Kiepsko spałam (sama), w ciągu dnia jakaś dziwna jestem, czuję jakieś drobne bóle. Z pozytywów teściowa umyła mi ostatnie 2 okna i zrobiła sernik na zimno i pojechała do domu. Ale listonosz znowu wrzucił awizo do skrzynki mimo, że cały dzień w domu byłam (bo list za duży) i ostatnia najgorsza wiadomość dnia to u Stasia w przedszkolu dwoje dzieci ma mononukleozę
Czy któraś z Was wie coś o tej chorobie z doświadczenia? Martwię się o synka, a właściwie o dwóch, bo okres wylęgania jest ponoć długi i zaraźliwość pozostaje nawet do pół roku po chorobie. Ja się chyba załamię jak mój myszeniek to złapał. Będę wdzięczna za każdą informację.