Witam i ja!
Moni - ja też bym poszla to skonsultować. Zresztą z tego co mówisz to ten lekarz jakiś dziwny się wydaje. Nie denerwuj się na zapas, bo potem się okaże, ze to głupi błąd, a Dzidzi Twoje nerwy szkodzą. Wiem, że łatwo mi mówić, ale ja jakoś jestem dobrej myśli i wiem, że wszystko będzie dobrze.
Też czekam na znak, co z
Rybką.
U mnie nadal bóle, ale chyba lepiej troszkę. Pewnie dlatego, ze praktycznie cały czas leże lub siedze (jak znajdę dogodną pozycję). Moja szwagierka uważa, że wymyślam sobie, bo ja cokolwiek boleć zaczęło dopiero w 9 miesiącu, więc mnie tez nie może nic boleć

A najlepsze jest to, ze ja zawsze miałam dużą tolerancję na ból. I dlatego teraz poriszanie się jak kaleka doprowadza mnie do szału. Miałam dziś isć do sklepu za tym ramiączkiem od stanika, ale chyba sobie odpuszczę. Za mocno wieje, żebym ja się jeszcze kulała moimi drobnymi kroczkami i kaczym chodem. Muszę komicznie wyglądać (zwłaszcza, że jak mam łapki w kieszeniach to nie widac, ze jestem w ciąży), ale jak tak chodze to najmniej mnie boli
