mea_osi
Mea, Agatka, Gabi i Mati
więc tak..
weszłam sobie do połoznej.. i co ?
MOCZ idealny..
infekcja wyleczona.. wiec z tej strony mogłabym się pobzykać
miednice mi mierzyła połozna.. ofc zadnych wskazań do CC ; )
no i poszłam do dżina.. pierwszy raz dostapilam zaszczytu i czekać nie musiałam
stwierdzil ze skoro mocz taki dobry to nie musimy skakać na samolot ale mowie mu co sie dzialo wczoraj no i wskoczylam na samolot.. a on mi..
'no tak .. uhum.. ooo no ładnie'
ja jak ta durna z tymi rozłożonymi nogami siedze i sie pytam czy cos nei tak..
a on mi
'no skonczyla pani 37 tydzien.. ciąża jest donoszona.. czopu pani już też nie ma.. dziecko schodzi coraz niżej.. szyjka miekka.. rozwarcie dalej na 1 cm.. ale.. nie zdziwiłbym sie gdyby jeszcze dziś pani zaczela rodzić'
ja na to :O:O:O
chyba widział moją minę i mówi..
'ale spokojnie pani Aniu nic pani nie grozi.. na nastepną wizyte prosze przyjsc 17 grudnia lub 22... ale moim zdaniem spotkamy sie predzej i to w szpitalu'
a do szpitala tylko trzeba karte ciąży i dyskietkę ; )
no i ja musze miec antybiogram..
![]()
pinda grochowa !!
