reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Grudzień 2009

Weszłam tylko na chwilkę, aby pochwalić się, że też urodziłam :-) Nasza Hania przyszła na świat 9 grudnia godz 18:20, poród siłami natury, waga 3400, długość 53 cm. Można mnie dopisać na listę :tak: Niestety mało śpi i cały czas walczę o pokarm w związku z czym nie mam zbyt wiele czasu aby was ponadrabiać i napisać coś wiecej. Pozdrawiam

Gratulacje kochana !!!!!!!!!!!!!
 
reklama
ja dzis dostalam speeda i staram se ze wszystkim wyrobic ale jakos tego nie widze ... narazie robie drugie danie i zabieram sie za pakowanie torby ... juz przygotowalam Agatkowe ciuszki na wyjscie, walowe do pieczenia do mamy, jeszcze musze to zawiezc ... meza wysllam z L4 do kolezanki, zakupy w realu tez juz zaliczone ... zostal mi wyjazd do wodzislawia do mamy i choinka ... no i to cholerne pakowanie !!!
 
MEA - chetnie bym cie wyreczyla ale boje sie ze ci namieszam! nie znam czionek i ich rozmiarow itp !

spoko ... jak sie uwine ze wszystkim to siade i to zrobie ... narazie chodze tak zestresowana ze rycze co 10 min ... wszystko mnie wqrza ... nic nie umiem zrobic jak nalezy ... nie wiem co ze soba zabrac ... co nie zabierac a przygotowac ... masakra ... nienawidze szpitali !!!!
 
spoko ... jak sie uwine ze wszystkim to siade i to zrobie ... narazie chodze tak zestresowana ze rycze co 10 min ... wszystko mnie wqrza ... nic nie umiem zrobic jak nalezy ... nie wiem co ze soba zabrac ... co nie zabierac a przygotowac ... masakra ... nienawidze szpitali !!!!
zleci ! zobaczysz :tak: ja tez jestem coraz bardziej zestresowana, bo nie wiem jak dam rade przetrwac do 27grudnia po czwartkowym odstawienieniu fenka i wyjeciu pessera:szok: wolałabym tą cesarke przed świętami miec umówioną zeby nic mnie wczesniej nie zaskakiwało...brzuch mnie w dole boli,spojenie chyba sie rozłazi i tez boli jak diabli, braxtony znów coraz czestsze... Jednym słowem stresuje się jak diabli:-(
 
Witam ..... :)

Ja nadal spakowana, chociaż już się zaczyna coś dziać, ale opowiem od samego początku :)

W środę z rana stawiłam się w szpitalu, chodziło o sprawdzenie przepływów pępowinowych i tętna płodu, przyjęta zostałam zabrana na USG (tam sie dowiedziałam, że łozysko jest stare i jest mało wód, do terminu 29.12 nie dotrwam), dzień dnia 3 x dziennie KTG, na których wychodziły mi skurcze 130 , więc się wystraszyli, że zaczyna sie poród i na badanie palcowe mnie zabrano, jak się okazało rozwarcia nie ma, ale skurcze były więc zrobili mi dosyć bolesny masaż szyjki, następnego dnia znowu skurcze na KTG 150 bez przerwy, nic mniej i nic więcej, znowu badanie - ale rozwarcia nie ma:crazy: stwierdzili, że mimo silnych skurczy moge iść do domu i dziś mnie wypisali, jutro mam iść po wypis ........ ja wczesniej czekałam zanim poszłam do szpitala na ten cały czop, a tam sie okazało, że ja go już dawno nie mam i przyznam szczerze, że nie wiem kiedy odszedł :eek: .....dzisiaj miałam skurcze równo co godzinę i siusiałam bez przerwy co minutę takie parcie było ale niestety ustało i czeka mnie noc na minie :crazy: załapię się na dziś lub nie ....... ale przy tych skurczach nie dają mi nawet szans dotrwać do świąt, zatem czekam i odliczam ....... Pan doktor stwierdził, że góra łożyska i dziecko gotowe do wyjścia, ale jestem zabetonowana i szyjka trzyma, póki co jeszcze mocno :confused2: i tyle ........

Mały zdrowy, skurcze mam, ale szyjka twarda :-pi teraz pytanie kiedy sobie ona da spokój, liczę, że na dniach jak nie w nocy ......

Zaraz Was ponadrabiam :)
 
reklama
Witam ..... :)

Ja nadal spakowana, chociaż już się zaczyna coś dziać, ale opowiem od samego początku :)

W środę z rana stawiłam się w szpitalu, chodziło o sprawdzenie przepływów pępowinowych i tętna płodu, przyjęta zostałam zabrana na USG (tam sie dowiedziałam, że łozysko jest stare i jest mało wód, do terminu 29.12 nie dotrwam), dzień dnia 3 x dziennie KTG, na których wychodziły mi skurcze 130 , więc się wystraszyli, że zaczyna sie poród i na badanie palcowe mnie zabrano, jak się okazało rozwarcia nie ma, ale skurcze były więc zrobili mi dosyć bolesny masaż szyjki, następnego dnia znowu skurcze na KTG 150 bez przerwy, nic mniej i nic więcej, znowu badanie - ale rozwarcia nie ma:crazy: stwierdzili, że mimo silnych skurczy moge iść do domu i dziś mnie wypisali, jutro mam iść po wypis ........ ja wczesniej czekałam zanim poszłam do szpitala na ten cały czop, a tam sie okazało, że ja go już dawno nie mam i przyznam szczerze, że nie wiem kiedy odszedł :eek: .....dzisiaj miałam skurcze równo co godzinę i siusiałam bez przerwy co minutę takie parcie było ale niestety ustało i czeka mnie noc na minie :crazy: załapię się na dziś lub nie ....... ale przy tych skurczach nie dają mi nawet szans dotrwać do świąt, zatem czekam i odliczam ....... Pan doktor stwierdził, że góra łożyska i dziecko gotowe do wyjścia, ale jestem zabetonowana i szyjka trzyma, póki co jeszcze mocno :confused2: i tyle ........

Mały zdrowy, skurcze mam, ale szyjka twarda :-pi teraz pytanie kiedy sobie ona da spokój, liczę, że na dniach jak nie w nocy ......

Zaraz Was ponadrabiam :)

W takim razie my juz zaczynamy trzymac kciuki za szybki porod;-)az dziwne ze przy takich skorczach szyjka nie postepuje:eek:
 
Do góry