reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Styczniówki 2010 !!

Pamiętacie temat pozycji w serduszkowaniu? Stwierdzam (nareszcie mogę ;-)), że od tyłu najlepsza, szkoda tylko, że kolana mi wysiadają :-( i tak jak nie urok to sraczka :-D
Aha, przyszedł śpiworek do wózka i już zepsułam zamek :wściekła/y:
 
reklama
Witam wszystkie poniedziałkowo:-D
Wiecie ja dopiero teraz się bardzo ciesze że mieszkam w Pruszkowie:-D Już Wam tłumacze dlaczego:
Otóż mój m pracuje od 10,30 do 19,00 wiec ja sama spędzam cały dzień w domku:-(
śniegu tyle że niema nawet jak wyjść na spacerek! z psem nie muszę biegac bo sam biega(mam dużą działkę) :tak:W domu ile można sprzątac sama po sobie (w sumie):zawstydzona/y:
I tu moja radość z miejscowości! Jak przyjdzie spędzić mi samotnie zeszczę parę dni w domu to trafie do Tworek :szok:( dla nie w temacie : jest to duży zakład psychiatryczny)I będę miała o tyle dobrze że mój m będzie mnie mógł codziennie odwiedzać:-)
 
Pamiętacie temat pozycji w serduszkowaniu? Stwierdzam (nareszcie mogę ;-)), że od tyłu najlepsza, szkoda tylko, że kolana mi wysiadają :-( i tak jak nie urok to sraczka :-D
Aha, przyszedł śpiworek do wózka i już zepsułam zamek :wściekła/y:
a ja zmieniłam pozycje z M bo w niej najlepiej mi serduszkowac a to pozycja jak to mozna powiedzieć "normalna"z tym że ja sobie leże na fajniuchnej wygodnej dużej podusi gdzie tak jakbym leżała nieco oparta i wtedy M sobie tam działa:-D
 
Witam

O, to widzę, że dzisiaj co najmniej dwie styczniówki rodzą - agbar, paula, czekam niecierpliwie na dalsze relacje! I kciuki oczywiście trzymam za Was! :)

Ja jeszcze w dwupaku i póki co nic się nie zapowiada, chociaż 38 tygodni skończone już (ciągle w to nie wierzę:p). Na dzień dzisiejszy nie narzekam, bo wolałabym w domku przeczekać te śniegi albo przynajmniej wymyślić jakiś pewny środek transportu do szpitala. Zazdroszczę dziewczynom, co mają tak blisko domu szpital, że mogą siedzieć do ostatniej chwili u siebie, ja sobie wybrałam szpital na drugim końcu miasta i teraz się stresuję. :p
 
Ostatnia edycja:
Roxeen, dziękuję za miłe słowa ;-) tylko, że ja w żadnym razie się nie usprawiedliwiam, ani nie oczekuję litości, po prostu żałuję, że świat wirtualny ma tak ograniczone możliwości "poznawcze" ;-) Ale....nie ma tego złego.
Jeszcze raz wielkie dzięki za tak serdeczne słowa.

A tak w ogóle, to chciałabym zakomunikować, że ja też jestem w cąży i należy mi się pierwszeństwo, zważywszy na wiek, a co najistotniejsze na tydzień ciąży :-p :-D :-D Jak tak dalej pójdzie, to urodzę w swoje urodziny :-D a urodziłam się w tym samym dniu co córeczka Gosi - 08.02. ;-) i.....James Dean :-D

Właśnie mi mama zakomunikowała, że maść mi zakupiła na zszyte krocze, poleciła mi ją znajoma, podobno życie jej uratowała, się okaze ;-) zdam relację czy pomogła,.......... o ile nie będę ostatnia :-D :-D :-D
 
Witam

O, to widzę, że dzisiaj co najmniej dwie styczniówki rodzą - czekam niecierpliwie na dalsze relacje! I kciuki oczywiście trzymam za Was! :)

Ja jeszcze w dwupaku i póki co nic się nie zapowiada, chociaż 38 tygodni skończone już (ciągle w to nie wierzę:p). Na dzień dzisiejszy nie narzekam, bo wolałabym w domku przeczekać te śniegi albo przynajmniej wymyślić jakiś pewny środek transportu do szpitala. Zazdroszczę dziewczynom, co mają tak blisko domu szpital, że mogą siedzieć do ostatniej chwili u siebie, ja sobie wybrałam szpital na drugim końcu miasta i teraz się stresuję. :p

A ja myślałam, że w szpitalu lekarz się pomylił, bo mówi, że 39 tydzień, a ja przekonana że 38! No ale koleżanka mnie oświeciła, że 38 skończony i leci 39. Więc tym bardziej tłumaczę słodko małej, że ma wyłazić! :-D
 
Witam

O, to widzę, że dzisiaj co najmniej dwie styczniówki rodzą - czekam niecierpliwie na dalsze relacje! I kciuki oczywiście trzymam za Was! :)

Ja jeszcze w dwupaku i póki co nic się nie zapowiada, chociaż 38 tygodni skończone już (ciągle w to nie wierzę:p). Na dzień dzisiejszy nie narzekam, bo wolałabym w domku przeczekać te śniegi albo przynajmniej wymyślić jakiś pewny środek transportu do szpitala. Zazdroszczę dziewczynom, co mają tak blisko domu szpital, że mogą siedzieć do ostatniej chwili u siebie, ja sobie wybrałam szpital na drugim końcu miasta i teraz się stresuję. :p
no racja to racja bo ja tez musze dojechac z 45 km do szpitala i kurka wodna jakby się zaczeło to bede musiała jechac nieco szybciej bo te śniegi sa taaaakie superowe że ciężka sprawa:cool:
 
Dażka - ty sobie wybij luty z głowy... patrzcie ją... do lutówek chcesz się przenosić czy co:confused::-D
Ja przyjmuje zapisy chętnych na rodzenie 13-go razem ze mną. Już się wypchały agbar i paula, labamba też cos niemrawo a obiecywała:rofl2: ale może ktoś jednak reflektuje :confused:
Pasibrzuch z nerwow tak ten zamek zmaltretowałaś czy jak ?:-)
 
SZOK miasto sparalizowane sniegiem komunikacja miejska jezdzi jak chce,a ja dojechalam do gina i sie okazalo ze go nie ma wypas!!!!jutro ide na usg a do gina w srode na cesarke na zyczenie nie mam co liczyc, a jak do 17 nie urodze sama to 18 ide ppo skierowanie na wywołanie porodu brrrrr obym urodzila sama bo juz mi raz wywolywali i to masakra byla:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
reklama
Pasibrzuch - zamek naprawisz tylko spokojnie.

Ja do szpitala mam niby 15 minut samochodem tylko że: wawa jest zasypana, muszę poczekać albo na m. który pracuje jakieś 20 minut od domu albo na taksówkę a z nimi różnie bywa no i nie zapominajmy o korkach w 100liscy....
 
Do góry