reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Wracajac do imienia,moj drugi synek naj`prawdopodobniej bedzie miec na imie Samuel.Jego tata nie jest polakiem,a moj synek ( pierwszy ja i drugi )sa dziecmi mieszanymi:tak: ale tutaj z tolerancja nie ma problemu,niewiem co by bylo gdybysmy mieszkali w PL:confused:

Jak byłam w poprzednim związku mieliśmy wybrane imiona dla dzieci. Dla chłopca właśnie był Samuel! Uważam że jest cudowne a na opinie innych kompletnie nie patrzyliśmy a zdania były różne. Ale zakochana jestem w tym imieniu. Ale to było planowane zkimś innym więc i imię że tak powiem nie może być już aktualne. A dla dziewczynki też mieliśmy wybrane(po mojej babci)ale Mój obecny uważa że może mieć Mała nie przyjemności przez nie więc się nie zgadza a ja sama nie wiem co o nim myśleć i się nie upieram ale uważam że jest piękne ale nie chcę żeby dzieci Małej dokuczały więc nigdy go nie zapomne i będe przekazywać kolejnym pokoleniom w opowieściach;-) A oto imię mojej babci: Charlotta. Uważam że wyjątkowe !!
 
reklama
Kochane dziewczynki mąż wrócił z pracy a ja ze stoickim spokojem przekazałam co mam do powiedzenia i się nic nie odzywałam bo stwierdziłam że nie ma sensu. I moja kochana teściowa akurat zadzwoniła i taką mu wiązankę puściła że stwierdził ze nigdzie nie jedziemy bo zuzia jest najważniejsza a nie wybaczyłby sobie tego jakby coś się stało. Albo jak bym w tej drodze dostała jakiś skurczy bo przy takiej zimie to byśmy jechali w jedną stronę ponad 3godziny. Więc zostajemy w domu. I takim sposobem stwierdziłam że mam kochaną teściową bo ona zawsze stanie po mojej stronie. A tak się przejęła że tamten chce jechać że aż byłam w szoku.
Kochane życzę wam kolorowych snów. Buziaczki skarbeczki
 
dzien dobry,

Kfiatuszek - śliczne sa Wasze dzwieki:tak::tak:
13x13 - widze CI z zielona kropka non stop - jak tylko kupisz podstawke do lapsa do wyrka
Katik - zazdrosze samozaparcia do basenu i aktywnosci - u mnie za cholere by nie wyszlo:-)
Olapolap - Łucja to piekne imie - nikt nie wpadl na to, ze mozna mnie bylo tak nazwac, wiec mam z bierzmowania:-D
Waniliowa - TY pisza ta prace, bo pierogów niet:-D:-D:-D

no, a ja po ciezkiej nocy, bo mnie - co zreszta staje sie tradycja- obstrukcja zlapała:baffled::baffled::baffled::baffled: K. tylko pilnowal zebym pila. brzuchol co chwila twardnial na maksa wiec tez Margolci ruchow pilnowalam... ech... i jak tu nie chudnac... ale zaraz sobie odbijemy, zjadłysmy seredk danio truskawkowy, bananka, 2 smecty i jednego paluszka twix i pojdziemy lulu. pozniej mamy w planach zwiedzanie sali porodowej, jak zadna pani nie bedzie w tym czasie rodzila.
no i musze sie zmobilizowac i w koncu opisac swoja szkole rodzenia, a tyle mi sie juz notatek nazbieralo, ze nie wiem od czego zaczac:sorry2:
wczoraj dostalismy takie fajne pojemniki na pokarm Nuk - z kazdymi prezentami lubie tam chodzic coraz bardziej;-)

jakby co to my sobie lezymy niedaleko komputerka:-)

buziaki
 
Witajcie kwietnióweczki kochane..
nareszcie mogę powiedzieć, że się wyspałam, chyba dlatego, że wczoraj miałam mega aktywny dzień.. sprzątanie, prasowanie, zakupy, obiad, później babski wieczór.. po prostu cudny dzień :-):-) a dziś rozpiera mnie energia od rana:-):-) mąż wyjeżdża, więc popołudnie i wieczór upłynie pod hasłem - domowe spa, książka i dvd no i BB rzecz jasna:-):-), uciekam na śniadanko, życzę wszystkim wspaniałego samopoczucia w ten piękny, zimowy dzień:tak:
 
Jestem po wizycie u lekarza, nie zrobił mi USG patafian jeden, tylko kazał nastawic sie psychicznie, ze za 2 tygodnie przy kolejnej wizycie wysyła mnie do szpitala, bo to bedzie 30 tyg. Tak dla kontroli na kilka dni, bo przy ciaży mnogiej to różnie bywa, mam sie zdecydowac gdzie , czy u siebie w Szczytnie czy w Olsztynie. Jak tylko poinformowałam męzą to był nie pocieszony, a ja mu dołożyłam ze ma 2 tygodnie by kuchnai była gotowa, jedynie mozemy na meble czekać nowe, bo nie mam zamiaru leżęć w szpitalu i sie denerwowac co on tam wyprawia.

wiem co masz na myśli Amorku, ja tez jestem z tych co same musza wszystko wymierzyc wybrac zobaczyc zaplanowac, maz sie ze mnie smial jak w pierwszej ciaz podczas remontu latalam z miarka i mowil na mnie "inżynierek" :)
a jak remontowalismy kuchnie 1,5 roku temu to lezalam z Hania w szpitalu bo miala infekcje dróg moczowych i bardzo sie denerwowalam tym ze nie wiem co tam sie w domu dzieje i ze cos bedzie nei po mojemu...

Ja dzis z przerazeniem stwierdzilam, ze bardzo mi biust opadl. jak tak dalej pojdzie, to do porodu bedzie mi na brzuchu lezal, a zanim skoncze karmic, bo bedzie juz pepek zakrywal. Tak sie zalamalam, ze malo sie nie poplakalam:zawstydzona/y: bo zawsze taka dumna bylam ze mam piekne zadbane piersi, a tutaj takie cos. Macie moze jakies sprawdzone sposoby na zaradzenie dalszej grawitacji? bo chodzenie na rekach raczej odpada...

ja od 4 miesiaca uzywam codziennie krem ujedrniajacy do pielegnacji biustu kobiet w ciazy i karmiacych Pharmaceris
i szczerze powiem, że ani nie mam rozstepow ani mi nie zflaczaly, jakos tak trzymaja forme :-D

.

Korzystajac z nadmiaru energii na przemian gotuje i sprzatam. Upieklam piernik i lasagna, moze przyzadze jakiegos kuraka na jutro...

Zielona jak masz już piekarnik to zajrzyj na wątek kulinarny i upiecz ciasto marchewkowe :) jest super pyszne i nie czuc marchewki nie jedna z nas juz chwalila :) i przy okazji podrzuc przepis na piernik

A dla dziewczynki też mieliśmy wybrane(po mojej babci)ale Mój obecny uważa że może mieć Mała nie przyjemności przez nie więc się nie zgadza a ja sama nie wiem co o nim myśleć i się nie upieram ale uważam że jest piękne ale nie chcę żeby dzieci Małej dokuczały więc nigdy go nie zapomne i będe przekazywać kolejnym pokoleniom w opowieściach;-) A oto imię mojej babci: Charlotta. Uważam że wyjątkowe !!

Charlotta piękne, tylko że trzeba by bylo kazdemu literowac w urzedach no i sama mala nauczyc ze to sie inaczej czyta, ale naprawde wyjatkowe imie

a we mnie od 3 mies. co do mycia włosków wstąpił leń i myje tak co 3 dni a nie jak wczesniej co drugi:tak:no i ten kregosłup bolący mi też w tym mi nie pomaga:-(
Kochane macie jakąś metode na chandrę.... bo jakoś mnie dziś od popołudnia dopadła. :-:)-:)-( stwierdziłam że jestem jakas taka samotna.... siedze całymi dniami w domu sama. mój K od rana do nocy w pracy a jak wraca to prysznic, cos zaamka i idzie spac. a ja nawet nie mam z kim pogadać. niby znajomi są ale teraz to musze wszedzie dojezdzac autkiem a w ta pogode to sie nawet wychodzić nie chce:-( pewnie marudze ale tak sie czuje .... ze kazdy dzień jest taki sam bezsensu....

ja przezywalam taki stan w pierwszej ciazy tez siedzialam w domu maz w pracy a do rodziny jakiejkolwiek daleko, kolezanki w pracy, dol
teraz mam Hanie wiec caly czas mam zajecie, no i ciaza szybko leci
teraz zaluje ze lepiej nie korzystalam z tamtego okresu zamiast narzekac,
nigdy juz sie tak nie wyspie jak wtedy no chyba ze na emeryturze :)
 
Co do mycia wlosow,ja tez kiedys mylam wlosy codziennie,pozniej mylam co drugi dzien a teraz myje co 3-4 dni i dzieki temu moje wlosy dluzej sie natluszczaja ( tak mi mowila znajoma fryzjerka ):-)

moja fryzjer tez mowi ze nie nalezy wlosow myc codziennie ale co 3 dni i tak tez staram sie robic...:-)

Mnie fryzjerzy moga tak mowic, ale jak nie umyje rano wlosow to po prostu widac, ze sa tluste :-( Nawet jak mam okresy rzadszego mycia, to i tak pozniej (gdy codziennie wychodze z domu) musze myc codziennie, bo to co bylo ok w domu w miejscu publicznym juz stanowczo nie jest ok
:baffled:;-)


Z tego co wiem teraz wymogow juz nie ma, wiadomo ze chyba bardziej higienicznie jest by wlosow nie bylo. Moja siostra rodzila 9 lat temu i polozna juz na lozku do rodzenia wygolila ja od pepka po pupe doslownie :no::no::no:

:szok::szok::szok: Upokarzajace
:-(

Kochane macie jakąś metode na chandrę.... bo jakoś mnie dziś od popołudnia dopadła. :-:)-:)-( stwierdziłam że jestem jakas taka samotna.... siedze całymi dniami w domu sama. mój K od rana do nocy w pracy a jak wraca to prysznic, cos zaamka i idzie spac. a ja nawet nie mam z kim pogadać. niby znajomi są ale teraz to musze wszedzie dojezdzac autkiem a w ta pogode to sie nawet wychodzić nie chce:-( pewnie marudze ale tak sie czuje .... ze kazdy dzień jest taki sam bezsensu....

Filonko musisz sie czyms zajac co sprawia Ci przyjemnosc. Moze maluszkowe zakupy? ;-) Wiem jak sie czujesz, bo ja tez siedze calymi dniami sama w domu, potem wraca M (az mu zazdroszcze, ze on codziennie chodzi do pracy...), cos zje i zajmuje sie soba albo oglada(my) tv... A mi brakuje rozmowy z nim (tylko, ze z drugiej strony przestaję miec o czym z nim rozmawiac, bo nie wychodze z domu wiec nie bardzo mam sie czym dzielic... a jakos nie lubie sluchac jak on opowiada jak sie super bawil beze mnie w pracy :szok:), brakuje mi czulosci, seksu... Probuje sobie jakos radzic, probuje sobie przypomniec jaka bylam i co robilam przed zwiazaniem sie z M i powiem Ci, ze bardzo lubilam siedziec sama zamknieta w moim pokoiku, cos sobie czytac, czegos sie uczyc :tak: Sprawialo mi to wielka radosc :tak: Takze mysle, ze trzeba przesunac srodek ciezkosci z meza, na sama siebie i w ten sposob na nowo nauczymy sie cieszyc zyciem i wrecz cieszyc sie ta samotnoscia (przynajmniej nikt nam nie siedzi nad glowa i nie zawraca tylka ;-)). Nie jest to latwe, ale przeciez kobiety wszystko potrafia, wiec nie ma sie co smutac tylko trzeba zabrac sie za uszczesliwianie samej siebie
:-D


A oto imię mojej babci: Charlotta. Uważam że wyjątkowe !!

Mnie sie podoba to imie, chociaz skojarzenia sa dosc jednoznaczne: Charlotta->szarlotka->American Pie :-p;-);-) Zreszta tak ma na imie dziewczyna mojego dalekiego znajomego, ale ona jest z zagramanicy, wiec mozna jej wybaczyc
;-)

Kochane dziewczynki mąż wrócił z pracy a ja ze stoickim spokojem przekazałam co mam do powiedzenia i się nic nie odzywałam bo stwierdziłam że nie ma sensu. I moja kochana teściowa akurat zadzwoniła i taką mu wiązankę puściła że stwierdził ze nigdzie nie jedziemy bo zuzia jest najważniejsza a nie wybaczyłby sobie tego jakby coś się stało. Albo jak bym w tej drodze dostała jakiś skurczy bo przy takiej zimie to byśmy jechali w jedną stronę ponad 3godziny. Więc zostajemy w domu. I takim sposobem stwierdziłam że mam kochaną teściową bo ona zawsze stanie po mojej stronie. A tak się przejęła że tamten chce jechać że aż byłam w szoku.
Kochane życzę wam kolorowych snów. Buziaczki skarbeczki

Super! Bardzo sie ciesze, ze udalo sie rozwiazac sprawe :tak: Dobrze, ze sie przy okazji dowiedzialas, ze jakby co mozesz liczyc na tesciowa :-D W sytacji kryzysowej telefonik do mamusi, a potem mamusia oddzwania do synusia i sprawa zalatwiona
:-D


no i musze sie zmobilizowac i w koncu opisac swoja szkole rodzenia, a tyle mi sie juz notatek nazbieralo, ze nie wiem od czego zaczac:sorry2:
wczoraj dostalismy takie fajne pojemniki na pokarm Nuk - z kazdymi prezentami lubie tam chodzic coraz bardziej;-)

Nie obijaj sie laska tylko do roboty ;-) Tez bym chciala zeby w mojej szkole rodzenia dawali preeeeezeeeeenty!
:-D
 
olapolap dziekuję za wsparcie:-) jakoś powoli bede dawała sobie rade. Twoje słowa dużo mi pomogły zrozumieć pewne rzeczy .... ja własnie ostatnio tak robie,ze wspominam czas zanim jeszcze wyszłam za mąż, i to jak spedzałam wolne chwile..... i to mi podtrzymje mój lepszy humor...
 
Kochane dziewczynki mąż wrócił z pracy a ja ze stoickim spokojem przekazałam co mam do powiedzenia i się nic nie odzywałam bo stwierdziłam że nie ma sensu. I moja kochana teściowa akurat zadzwoniła i taką mu wiązankę puściła że stwierdził ze nigdzie nie jedziemy bo zuzia jest najważniejsza a nie wybaczyłby sobie tego jakby coś się stało. Albo jak bym w tej drodze dostała jakiś skurczy bo przy takiej zimie to byśmy jechali w jedną stronę ponad 3godziny. Więc zostajemy w domu. I takim sposobem stwierdziłam że mam kochaną teściową bo ona zawsze stanie po mojej stronie. A tak się przejęła że tamten chce jechać że aż byłam w szoku.
Kochane życzę wam kolorowych snów. Buziaczki skarbeczki

Taka teściowa to skarb:tak:.
Z moim P jest podobnie - ja mogę 3 dni na jakiś temat się wywnętrzać i żadne argumenty nie trafiają, a jak tylko mamusia potwierdzi moją wersję to nagle zmienia zdanie.

Ale u nas mroźnie, a ma być jeszcze zimniej. Kurczę, z tygodnia na tydzień odkładam zosiowe zakupy, bo w taką zimnicę nie uśmiecha mi się po sklepach ganiać i chyba mnie kwiecień zastanie.
 
Dziewczyny! Niedługo nie będziecie same :-D Korzystajcie póki się da :-D:-D:-D Jeny jak ja bym sobie sama posiedziała w domku... z książeczką na przykład... A teraz jak nie Kuba to pies, jak nie pies to kot, a zazwyczaj rozrabiają w hurcie, bo w grupie zawsze raźniej :-D

A u mnie od rana Dzień Zgagi Epizod 49... czyli bez zmian, ale zaczynam się przyzwyczajać ;-)

karola- tak jak mówi olapolap- jakby co, dzwonisz do teściowej i po sprawie... co ja bym dała za taką teściówkę. Dobrze, że chociaż mąż ma trochę oleju w głowie i kłopotów z nim brak, bo normalnie nie byłoby kogo na niego nasłać.
 
reklama
Mnie czasem też się marzy taki dzień w zupełnej samotności, ale jak już mi się taki przytrafi to po paru godzinach mam dość. Chyba nie umiem spędzać czasu sama ze sobą.
 
Do góry